– W gazetach można sprawdzić ile kobiet było w zeszłym roku na czarnych marszach, ale nigdzie nie można znaleźć, ile było w tym roku. Dedukuję, że redakcyjny psychiatra w gazecie "Polska the Times" poszedł na chorobowe. Tytuł "Prawica zrobi wszystko, by walka o prawa kobiet wróciła do niszy a Czarny Protest się nie powtórzył " - trzy pierwsze szpalty są o tym, jak rok temu świetnie wyszedł ten czarny protest - mówił Rafał Ziemkiewicz.
"Tu jest Polska, tu prawa kobiet leżą i kwiczą. Walka o te prawa musi się odbywać na najbardziej elementarnym poziomie o to, by zwykła Polska kobieta uzyskała te najbardziej podstawowe świadomości. Że ksiądz proboszcz naprawdę nie ma racji i jeśli mężczyzna zaczął chlać, rozwód jest najważniejszy. Czyli kobiety w Polsce nie mają prawa do rozwodu" - czytamy w "Polska The Times".
"Ja czytam i ręce opadają. Skąd wyście wytrzasnęli tego maniaka w "Polsce The Times?"
– Czyli dowiadujemy się, że nie ma instytucji, jak sąd, kiedy jest przemoc w domu, że kobieta ma prawo do pracy i własnych pieniędzy. Ja czytam i ręce opadają. Skąd wyście wytrzasnęli tego maniaka w "Polsce The Times"? Dlaczego ta walka jest konieczna? Może one mają te prawa, ale nie mają świadomości, że mogą mieć. Może i można się rozwieść, ale o nie mają tej świadomości? - pytał Rafał Ziemkiewicz.
"Feministki dlatego zrobiły 3 października swój sabat, żeby uczcić rocznicę czego?"
– Gazeta Wyborcza straszy. "Władza nasyła policję na kobiety". Dlaczego? Zbigniew Ziobro szuka dowodów przestępstw, kiedy resortem sprawiedliwości rządził Jarosław Gowin. Weszła policja do biur, które dostawały pieniądze publiczne za poprzednich rządów, ponieważ jest śledztwo, czy te pieniądze były wydawane niezgodnie z prawem. Nie organizacje kobiece są podejrzane o wydawanie tych pieniędzy zgodnie z prawem, tylko urzędnicy, którzy te dotacje przyznawali. Trzeba sprawdzić dokumentacje, więc policja te dokumenty zabrała i to jest jedynka i pierwsza sprawa dla "Gazety Wyborczej" - mówił Ziemkiewicz.
– Dalej jest o tym, że PiS chce zakazać aborcji. Wszystko to zilustrowano zdjęciem z zeszłego roku. Feministki dlatego zrobiły 3 października swój sabat, żeby uczcić rocznicę czego? Że udało się głównie za pomocą pani Jandy i tego, że szykuje się straszna ustawa, która ma je wsadzać do więzienia za chodzenie do lekarza. I to jest rocznica tego, że kobiety uwierzyły w to i dały się wypędzić na ulicę - mówił dziennikarz.
– A jeśli ktoś jest naprawdę ciekaw praw kobiet niech przeczyta sobie wywiad z wiceministrem sprawiedliwości, dlaczego ministerstwo chce podnieść minimalne kary za przestępstwa seksualne - stwierdził Ziemkiewicz.