Ziemkiewicz: Pierwszy raz widzę, by organizować protesty nie wiadomo przeciwko czemu
- Mówiąc poważne, oboje obserwujemy politykę i pierwszy raz widzę, by organizować protesty nie wiadomo przeciwko czemu. Dlaczego w kontekście wspomnianych już prezerwatyw protestować mają studenci, a nie na przykład pracownicy przemysłu gumowego? Żeby wśród tych postulatów był chociaż jakiś postulat dotyczący studiów, natomiast protestujący „studenci” wygłosili kilkanaście postulatów w rodzaju „chcemy żyć w państwie, które szanuje konstytucję” itp. - powiedział Rafał Ziemkiewicz, który dziś odkodowywał Polskę wraz z Joanną Miziołek z tygodnika "Wprost".
- Kijowski jest osłabiony, ale nie widzi powodów, by przestać kierować KOD-em. W jednym z wywiadów przyznał, ze w KOD-zie ma kretów ze służb specjalnych. On często mówi, że jest prześladowany, podsłuchiwany przez służby. Jak to powiedziałaby posłanka Lubnauer, to jest „brudna gra PiS-owskich brudnych mediów”. Nawiązując do dzisiejszych protestów, to jeśli dobrze zrozumiałem, to narracja studenckich protestów ma być taka, że jest to zupełnie nowe, że to nie KOD, a apolityczni młodzi ludzie. W TVN jeden taki człowiek mówił, że on protestuje, bo z podstawy programowej usunięto naukę o ewolucji i dodał, że też dlatego, iż któraś pani minister powiedziała, że prezerwatywy są niezdrowe – powiedział Rafał Ziemkiewicz.
- Przerażające są te teksty ludzi, którzy – jak myślę – nie wiedzą, co dzieje się na świecie. Ktoś ich wyrwał skądś i kazał po prostu stać i protestować. Nie mam wrażenia, by coś strasznego się w Polsce działo, ale jak widać – protestują studenci przeciwko sprawiedliwości – dodała Joanna Miziołek.
- Mówiąc poważne, oboje obserwujemy politykę i pierwszy raz widzę, by organizować protesty nie wiadomo przeciwko czemu. Dlaczego w kontekście wspomnianych już prezerwatyw protestować mają studenci, a nie na przykład pracownicy przemysłu gumowego? Żeby wśród tych postulatów był chociaż jakiś postulat dotyczący studiów, natomiast protestujący „studenci” wygłosili kilkanaście postulatów w rodzaju „chcemy żyć w państwie, które szanuje konstytucję” itp. - stwierdził Ziemkiewicz.
- Kiedy skończy się na dobre sprawa TK, to KOD nie będzie miał przeciwko czemu protestować. Zebrali się ludzie, usłyszeli, że „protestujemy przeciwko PiS” i też chyba do końca nie wiedzieli, o co w tym chodzi. Dzisiaj jest to zsypka ludzi, którzy nie do końca wiedzą, po co oni wychodzą. Niech wprost powiedzą, że wychodzą przeciwko Kaczyńskiemu, a nie w obronie jakichś postulatów – powiedziała publicystka „Wprost”.