„Zielona Granica” święci triumf w Niemczech, a Holland nadal obraża SG: „stosuje te same sztuczki, co Niemcy wobec Żydów” - mówi reżyserka
Wraz z przejęciem mediów publicznych do neoTVP obok nominatów ppłk. Sienkiewicza dumnie wkroczyła, wraz ze swoją autorką, "Zielona Granica", paszkwil na polską Straż Graniczną broniącą naszych wschodnich rubieży. Agnieszka Holland nadal przedstawia się jednak jako "ofiara pisowskiego reżimu", co z lubością cytuje prasa niemiecka.
W wywiadzie dla „Die Zeit” Holland żaliła się na „nagonkę”, z którą spotkała się po nagraniu filmu, atakowała rząd Zjednoczonej Prawicy za ochronę polskich granic, snuła teorie spiskowe („Rządzący poczuli się dotknięci filmem, bo chcieli ukryć to, co dzieje się na granicy”). Holland miała także postulat do Tuska, by wydał zakaz pushbacków.
„Die Zeit” kupuje przekaz Holland dodatkowo rozpływając się nad jej dziełem. "Rząd PiS zarzucał Holland „antypolską propagandę”, po tym reżyserce grożono śmiercią. Holland musiała mieć ochroniarzy", czytamy w niemieckiej gazecie. Reżyserka odwzajemnia się periodykowi antypolskim przekazem, w którym wprost porównuje polską Straż Graniczną do niemieckich zbrodniarzy z czasów II wojny światowej.
„Straż Graniczna instynktownie stosuje te same sztuczki”, stwierdza i podaje "przykład": "Kiedy wsadzają uchodźców na ciężarówki, mówią im, że zabierają ich do Niemiec. Tak jak Niemcy mówili deportowanym Żydom, że zabierają ich do pracy na wschodzie".
"Z naszych doświadczeń z narodowym socjalizmem wiemy, że nie należy wykonywać rozkazów, jeśli są one nieludzkie i nielegalne. Ale odpowiedzialność rządu jest oczywista. Zmusił on policję i żołnierzy do łamania prawa (…) Laboratorium przemocy i kłamstw", brnie Holland w wypowiedzi dla "Die Zeit", co niemiecki dziennik ochoczo przyjmuje.
Zygfryd Czaban, internauta wnikliwie obserwujący scenę polityczną naszych zachodnich sąsiadów, tłumaczy przekonywująco entuzjazm, jaki budzi w Niemczech film Holland. "„Zielona granica” wzbudza w Niemczech ekstazę. Dlaczego? Bo robi z Polaków naród sprawców", stwierdza krótko.
„Zielona granica” wzbudza w Niemczech ekstazę. Dlaczego? Bo robi z Polaków naród sprawców. https://t.co/D0iQBQ09TY
— Zygfryd Czaban (@CDzwoni) February 1, 2024