Gościem Telewizji Republiki był Jarosław Zieliński, Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Głównym tematem rozmowy był kryzys uchodźczy. – Uchodźcom trzeba pomagać, ale na miejscu. Uważamy, że nie jest słuszne otwierać drzwi i wpuszczać ich do naszego kraju. Dzięki temu Polska jest krajem bezpiecznym, czego nie mogą powiedzieć zachodni sąsiedzi – stwierdził.
– Sprawa uchodźców to bardzo ważny problem w Europie. Uchodźcom trzeba pomagać, ale na miejscu, uważamy, że nie jest słuszne otwierać drzwi i wpuszczać ich do naszego kraju. Dzięki temu Polska jest krajem bezpiecznym, czego nie mogą powiedzieć zachodni sąsiedzi. Pani Merkel nie pytała Polaków, co sądzą o tak szeroko otwartych drzwiach. To rodzi wiele problemów, powstały wielkie kłopoty. W Polsce tego nie ma, ale istnieją możliwości przypływu. Trzeba pamiętać, że Polska to nie jest wymarzony kraj dla uchodźców i dobrze! Nie chcemy przyjmować osób nam nieznanych. Oni często mają nową tożsamość i niewiarygodne dokumenty. UE nie przyjęła kolejnego okresu, który zobowiązywał przymusowe przyjmowanie uchodźców. To po części nasza zasługa. Gdybyśmy się temu nie sprzeciwili, być może znowu wymuszaliby na nas przyjmowanie ogromnych grup ludności - zaznaczył.
Obywatele muszą mieć pewność, że służby działają poprawnie
– Poszukiwany przestępca został zatrzymany. Był uzbrojony, podjął próbę ucieczki i zranienia funkcjonariuszy. Sprawca został ranny i zatrzymany. Prokuratura Krajowa zajmuje się tą sprawą. Niestety zostali ranni policjanci, mam nadzieję, że z tego wyjdą i będą dalej służyć policji. Ta akcja pokazuje, że policjanci narażają swoje zdrowie i życie. Akcja była dobrze przygotowana. Każda taka sytuacja jest analizowana i wyciągane są z niej wnioski - podkreślił.
– PiS realizuje punkty swojego programu. Opozycja wymyśla jakieś niestworzone rzeczy. Chodzi nam o to, aby mieć nadzór nad służbami. Ten nadzór był dotychczas ułomny, ponieważ minister miał mizerne narzędzia. Minister odpowiada za całość przed wszystkimi obywatelami. Nie ma wpływu na to jak pewne sprawy są badane. Chodzi o to, żeby zapewnić taki instrument, aby służby działały dobrze, prawidłowo i etycznie. Obywatele muszą mieć pewność, że służby działają poprawnie i dlatego minister musi mieć takie narzędzia. Będzie to struktura podlegająca ministrowi spraw wewnętrznych i administracji. Obejmujemy tym nadzorem wszystkie służby, również straż pożarną - dodał.
– Tworzenie takiej struktury nie jest niekonstytucyjne. Chodzi o to, że według opozycji przejęcie większej odpowiedzialności to upolitycznienie służb. Poprzednio było tak, że kiedy coś złego działo się w policji to minister mówił językiem komendanta, a my chcemy mówić własnym językiem. Zdarzają się sytuacje kiedy na przykład policjant postępuje nieetycznie i chcemy mieć nad tym kontrolę. W demokratycznym porządku prawnym to my odpowiadamy przed narodem jak działają służby i musimy mieć do tego narzędzia.
Poruszono również temat o pomniejszonych emeryturach z czasów PRL-u. – Na nowo są wyznaczone decyzjami wysokości świadczeń dla funkcjonariuszy. Jest ok 39 tys. takich wniosków. Ścieżka odwoławcza to możliwość o wystąpienie, jeśli służba funkcjonariusza była krótkotrwała, bądź jeśli funkcjonariusz zasłużył się w państwie niepodległym, narażając swoje życie lub zdrowie na rzecz ojczyzny. Takich wniosków wpłynęło ok. 3 tys. Szacuje się, że zaoszczędzone zostanie ok. 500 mln złotych rocznie. Ta kwota może jeszcze się zmienić - wyjaśnił Zieliński.