Zatrzymany wczoraj przez policję 29-letni Artur W. przyznał się dziś w prokuraturze do zabójstwa 20-letniej Kai ze Zduńskiej Woli. 26 sierpnia policja w łódzkim mieszkaniu Artura W. znalazła ukryte w wersalce, skrępowane sznurem zwłoki 20-latki.
Poszukiwany przez policję Artur W. został znaleziony i zatrzymany wczoraj popołudniu w Koszalinie. W nocy został przewieziony do łódzkiej prokuratury, gdzie został przesłuchany i usłyszał zarzut zabójstwa.
Mężczyzna miał złożyć obszerne wyjaśnienia i przyznać się do zabójstwa 20-latki. Do zabicia młodej kobiety miało dojść w trakcie sprzeczki nocą z 14 na 15 sierpnia. 29-latek miał udusić ofiarę. Śledczy sprawdzają, że młoda kobieta była w ciąży.
Zwłoki 20-latki znaleziono 26 sierpnia w łódzkim mieszkaniu Artura W. Były one ukryte w wersalce, skrępowane sznurem, a na szyi były widoczne ślady uduszenia.
17 sierpnia policjanci przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 20-letniej Kai ze Zduńskiej Woli. Kilka dni wcześniej kobieta wraz z Arturem W. i swoim 2,5-rocznym dzieckiem wyjechała do Łodzi.