– W Polsce możemy się złościć i dyskutować, ale najważniejsze jest, żeby dotrzeć do tego samego odbiorcy. Dlatego odpowiedź i sprostowanie najbardziej kłamliwych tez Grossa znalazło się w samym "Die Welt" – oświadczył w TV Republika zastępca prezesa IPN dr Paweł Ukielski.
Historyk mówił o swoim liście, który opublikowano na łamach niemieckiego dziennika po tym, jak ukazał się w nim tekst Jana Tomasza Grossa. Socjolog napisał m.in., że podczas wojny "Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców". CZYTAJ WIĘCEJ
Według Macieja Pawlickiego odpowiedź Ukielskiego była dobra, ale zbyt powściągliwa i nie zawierająca kilku kluczowych kwestii, przede wszystkim zestawienia sytuacji panującej wówczas w Polsce. – Trzeba niemieckiemu odbiorcy przypominać, że ponad tysiąc Polaków zostało zamordowanych za pomoc Żydom – oświadczył.
Jego zdaniem zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, pozwolił sobie narzucić „pewien ton porównawczy stosowany przez Grossa”.
Nie będziemy debaty w IPN
– Miałem do dyspozycji taką powierzchnię gazetową jaką miałem, dlatego uznałem, że najważniejsze jest przedstawienie faktów historycznych – tłumaczył Ukielski. – Jestem przekonany, że stwierdzenia o tym, iż Polskie Państwo Podziemne karało zbrodniarzy, którzy mordowali Żydów były przekonujące. Udało się dotrzeć z tym przekazem na drugiej stronie "Die Welt". Nieczęsto mamy taką możliwość – dodał.
Ukielski zadeklarował, że ze względu na „wyjątkowo paskudną publicystykę” Grossa, drzwi do debaty z socjologiem zostały zamknięte. – Nie sądzę, by Instytut Pamięci Narodowej chciał jeszcze kiedykolwiek z nim dyskutować – oświadczył.
– Taka deklaracja bardzo mnie cieszy choć uważam, że elementy nienawiści były w tekstach Grossa od początku – powiedział z kolei Pawlicki. Jego zdaniem Polska powinna wykonać w tych sprawach ogromną pracę. – Musimy zaprosić do naszego kraju niemieckich i światowych dziennikarzy, aby pokazać im pewne ważne filmy – stwierdził publicysta.
CZYTAJ WIĘCEJ:
IPN odpowiada na tekst Grossa. "Efektowny, ale fałszywy"