– Nauczyciela mają wynagrodzenia dość skomplikowane, jest ono wieloskładnikowe, gdzie również zaangażowany jest samorząd. Moja decyzja o podwyżkach nastychmiastowo skutkuje podwyżkami i zmianami w samorządzie – powiedziała na antenie radiowej Trójki minister edukacji Anna Zalewska.
Minister edukacji Anna Zalewska zapytana o podwyżki dla nauczycieli nie odpowiedziała jednoznacznie.
– Nauczyciela mają wynagrodzenie dość skomplikowane, jest ono wieloskładnikowe, gdzie również zaangażowany jest samorząd. Moja decyzja o podwyżkach natychmiastowo skutkuje podwyżkami i zmianami w samorządzie, które miały kłopoty z powodu "500plus" i dochód z powodu wprowadzenia tych pieniędzy do budżetu powoduje, że wskaźniki mają dużo lepsze – powiedziała. Dodała, że podwyżki dla nauczycieli wymagają konsultacji właśnie z samorządami, którzy "sami mają kłopoty z pieniędzmi".
Szefowa resortu edukacji chce powołania specjalnego zespołu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, którym ma zająć się Piotr Duda, przewodniczący Rady Dialogu Społecznego. – Chcę, żeby związkowcy, samorządowcy i MEN usiedli razem i po pierwsze uporządkowali sposób liczenia wynagrodzenia, podjęli decyzje dotyczące tego w jaki sposób nauczyciel funkcjonuje, będziemy też rozmawiać o awansie zawodowym – wyjaśniła.
"Jestem odpowiedzialnym ministrem i nie rzucam słów na wiatr"
Anna Zalewska powiedziała także, że zmiana sytemu edukacji ma być zaproponowana 27 czerwca, a nastąpić ma we wrześniu 2017 roku. Dodała, że dopiero po zmianie systemu "można dyskutować o wynagrodzeniach". – Najważniejsze jest dla mnie, aby tak skonstruować system, żeby nie było niekontrolowanych zwolnień nauczycieli dlatego, że jest taki niż demograficzny – przekonywała. Minister powiedziała także, że "gospodarzami (rozmów - red.) są związkowcy". – W bardzo odpowiedzialny sposób dyskutujemy o tych kwestiach. O wysokości podwyżek zadecydujemy ze związkami i samorządowcami. Jestem odpowiedzialnym ministrem i nie rzucam słów na wiatr – argumentowała.
– Nauczycielom chcę przypomnieć, że nie ma godzin karcianych, darmowych, obowiązkowych. To też jest jakiś gest w stronę nauczycieli, finansowy – zakończyła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Minister edukacji: Nie zlikwidujemy darmowych podręczników
Szefowa MEN: Polscy nauczyciele zamiast uczyć, wypełniają papierki