Żalek przypomniał, że nie udało się zweryfikować i rozliczyć ludzi poprzedniego systemu, więc „oni dalej funkcjonują”. – Kiedyś w aparacie partyjnym, a dziś jako niezależni eksperci w instytucjach państwa – uzupełniał.  – My dziś jesteśmy bezradni, bo ci ludzie są w krwiobiegu państwa. Oni tratują nasze poczucie sprawiedliwości – mówił były poseł PO.

Żalek ocenił, że dziś istnieją dwie metody przełamania układu. Pierwsza jest rewolucyjna, „ale może nie taka jak na kijowskim Majdanie”, a druga to świadomy i zorganizowany opór społeczny, „na przykład przy urnach”. – Państwo zostało zawłaszczone, czego dowodzi np. powszechna korupcja czy źle działający wymiar sprawiedliwości – podkreślił poseł.

Jednak polityk Polski Razem stwierdził też, że dziś „niemożliwa jest taka rewolucja, bo większość obywateli stała się bierna”. – Tak długo jak jest ta ciepła woda w kranie, ludzie maja poczucie bezpieczeństwa – wyjaśniał Żalek. Wedle jego opinii ten stan rzeczy należy zmieniać „małymi krokami”.