"Zabiłbym wszystkich Polaków. Tak, jestem hitlerowcem". Jest zawiadomienie do Prokuratora Generalnego ws. niemieckiego przedsiębiorcy
We wczorajszym programie Ewy Stankiewicz dziennikarka ujawniła nagranie na którym Hans Gielen, współwłaściciel firmy POS SYSTEMS Sp. z o.o. działającej w województwie pomorskim, mówi że nienawidzi Polaków i chętnie by ich wszystkich zabił. Niemiecki przedsiębiorca nazywa sam się siebie hitlerowcem. W reakcji na te słowa poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk złożyła do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Poniżej pełna treść zawiadomienia:
Szanowny
Panie Ministrze Sprawiedliwości,
Panie Prokuratorze Generalny,
Wczoraj w Telewizji Republika, w programie prowadzonym przez p. Ewę Stankiewicz pojawił się materiał nagrany (jak rozumiem) ukrytym magnetofonem. Nagranym jest p. Hans Gielen, współwłaściciel firmy POS SYSTEMS Sp. z o.o. działającej w województwie pomorskim. „Chcę! Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu. Nienawidzę Polaków, naprawdę. Nienawidzę. To nie, że ich nie lubię. Nienawidzę ich. Tak, jestem, jestem hitlerowcem, ale to wina tego kraju, że taki jestem" – mówi Niemiec.
Wedle mojej oceny doszło do popełnienia przestępstwa z artykułu 256 par.1 kodeksu karnego: „Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” oraz artykułu 257 kk: „Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Szanowny Panie Ministrze,
według mojej wiedzy propagowanie faszyzmu jest również zabronione w Niemczech. Dlatego też proszę rozważyć możliwość powiadomienia niemieckich organów ścigania i udzielenia niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości wszelkiej pomocy prawnej w omawianej sprawie.
Uważam, że prokuratura powinna w takich sytuacjach wszczynać sprawy z urzędu, jeżeli jednak tego nie uczyniła – proszę potraktować niniejsze pismo, jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Poseł na Sejm RP