Około 60 osób pojawiło się w piątkowy wieczór na warszawskim Placu Zbawiciela, aby pod instalacją „Tęcza” wznieść toast za wolność słowa.
Happening polegał na tym, aby z butelką piwa Ciechan pojawić się pod symbolem środowisk LGBTQ w Warszawie. W ten sposób głównie młodzi ludzie wyrazili swój sprzeciw wobec bojkotu tego piwa przez lewicowych aktywistów.
Chodzi o wypowiedź Marka Jakubiaka, prezesa Browaru Jakubiak, który w nieprzychylnych słowach wyraził się o adopcji dzieci przez homoseksualistów. Czytaj więcej…
Lewicowy bojkot piwa Ciechan spotkał się z szeroką reakcją polskiego społeczeństwa. W odpowiedzi na „wylewanie piwa”, ze sklepowych półek piwa należące do Jakubiaka zaczęły znikać w błyskawicznym tempie.
Kilkadziesiąt osób pojawiło się na Placu Zbawiciela w Warszawie i w sprzeciwie wobec akcji środowisk LGBTQ postanowiło wznieść Ciechanem toast za wolność słowa. – Akcja przebiegła w sposób spokojny. Wszyscy zgromadzeni w sielankowym klimacie zdegustowali nasz narodowy trunek – mówi portalowi telewizjarepublika.pl Ziemowit Kossakowski, pomysłodawca i organizator warszawskiego happeningu.
Pod „Tęczą” skandowano również takie hasła jak: „Normalna rodzina, chłopak dziewczyna” oraz „Nie tęczowa, nie różowa, tylko Polska narodowa”.
Po wzniesieniu toastu zgromadzeni rozeszli się dalej celebrować piątkowy wieczór. Obyło się bez interwencji policji.