- Musimy pilnować Polski, bo Polacy na nas patrzą. Musimy pilnować praw pracowniczych. Ważne są dzisiejsze słowa prezydenta Dudy, że wszystkie postulaty, które razem wypracowaliśmy, nie będą wygaszone, póki on będzie prezydentem - powiedział do delegatów XXXI KZD Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
- Solidarność powstała w 1980 roku, więc pozwólcie, że zabiorę was w podróż do tamtych czasów, bo ówczesne wydarzenia, ówczesne postulaty to nie była żadna wydmuszka. Strajki szczecińskie, gdańskie, jastrzębskie oraz w Dąbrowie Górniczej to postulaty pracowników, którzy opowiedzieli się jasno, że chcą mieć swoją reprezentację. Że chcą wdrożyć te postulaty w życie. A to, że o te postulaty musimy walczyć do dziś, świadczy, ze nie ma pierwszej, drugiej, trzeciej Solidarności, Jest jedna Solidarność - zaznaczył Przewodniczący.
Piotr Duda wspominał także walkę o wolną Polskę po wprowadzeniu stanu wojennego, a także trudne lata 90. - czas restrukturyzacji górnictwa, hutnictwa i ówczesne akcje Solidarności oraz czasy kryzysu w pierwszej dekadzie XXI wieku.
- W 2015 roku Solidarność po raz pierwszy podpisała umowę z kandydatem na prezydenta. Ta umowa była dla nas bardzo ważna, staraliśmy się przez następne pięć lat realizować zapisane w niej postulaty - przypomniał.
Przewodniczący wspominał o obniżeniu wieku emerytalnego. - To nie był postulat Zjednoczonej Prawicy, tylko Solidarności i projekt prezydencki - zaznaczył.
- Przyszedł rok 2018, kolejna kadencja naszego związku zawodowego Solidarność. Myśleliśmy, że uchwała programowa, którą przyjęliśmy na KZD, będzie naszym drogowskazem. Ale mieliśmy tylko jeden rok na spokojną pracę. Pandemia i wojna na Ukrainie zmieniły funkcjonowanie Komisji Krajowej. Wcześniej zdążyliśmy zrealizować postulat pierwszy z Gdańska – wprowadziliśmy pluralizm związkowy w służbach mundurowych. Dziś możemy powiedzieć z dumą, że związek zawodowy Solidarność w służbach mundurowych rozwija się dobrze. To bardzo dobrze, że Solidarność weszła do tych służb, bo tego oczekiwali młodzi ludzie - wspominał.
- Rok 2022 to wojna na Ukrainie. My jako związkowcy nie czekaliśmy z założonymi rękami. Dziękuję wszystkim, że nie czekaliście i pomagaliście w działaniach strukturom krajowym - mówił Piotr Duda.
Podkreślił, że wszystkie regiony podjęły akcję wsparcia Ukrainy. Nadmienił, że "Solidarność" wspierała także działaczy z Białorusi.
Przewodniczący przypomniał, że to związkowcy "Solidarności" pojechali protestować do Luksemburga przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z orzeczeniem dotyczącym kopalni w Turowie.
- Przyjęto nas tam jak intruzów - wspominał.
Piotr Duda dodał, że na miejscu nie było innych związków zawodowych, które walczyłyby o obronę kopalni.
- To my obroniliśmy Turów - wskazał.
Szef "Solidarności" przypomniał też o przygotowaniach do "Marszu Godności".
- Trzy dni przed demonstracją miała miejsce dramatyczna sytuacja w Przewodowe poskutkowała tym, że po konsultacjach ta demonstracja została odwołana, ale rozpoczął się dialog. Rozpoczęły się długie, żmudne rozmowy, które poskutkowały podpisaniem porozumienia w Stalowej Woli - mówił Piotr Duda.
Nadmienił, że po wynikach wyborów parlamentarnych to porozumienie nabiera szczególnej ważności.
- Teraz nasi pracownicy mają twarde argumenty i twarde narzędzie - powiedział.
- Musimy pilnować Polski, bo Polacy na nas patrzą. Musimy pilnować praw pracowniczych - dodał.