– W rolę Ligii Krajewskiej PiS-u wciela się Joanna Lichocka, jej wypowiedzi przynoszą szkody partii. Wniosek o odwołanie Kurskiego na pierwszym posiedzeniu RMN, sposób, w jaki go argumentowała tutaj, taki butny. Nie tylko ona jest dziennikarzem, wiele osób siedzi w tym środowisku i to część pewnie dłużej od niej. Zaliczyła już kilka wpadek, obraziła na Twitterze wiele osób przychylnych PiS-owi – powiedział dziennikarz "Do Rzeczy" Wojciech Wybranowski w "Odkodujmy Polskę".
Cezary Gmyz i Wojciech Wybranowski rozmawiali w programie na temat wczorajszego zamieszania z odwołaniem Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Gmyz zaznaczył, że słuchając argumentów Joanny Lichockiej z RMN, która złożyła wniosek o odwołanie, miał wrażenie, że jest ono spójne, ale przygotowane na potrzebę chwili. Z kolei Wybranowski zauważył, że przewodniczący RMN Kzysztof Czabański zaprzeczył sam sobie uzasadniając wniosek. – Złożono wniosek nie sprawdzając tego, a potem powiedział, że nie należy oczekiwać cudów, czyli przyznaje Jackowi Kurskiemu rację. Teraz robi dobrą minę do złej gry – ocenił.
"Mariusz Max Kolonko umizgiwał się na kolanach do Jolanty Kwaśniewskiej"
Wybranowski powiedział również, że o godz. 18 do TVP miała już wejść Małgorzata Raczyńska, która jest jeszcze mocniej związana z Prawem i Sprawiedliwością. Jak dodał, według jego informacji Jacka Kurskiego uratowali Joachim Brudziński oraz Jan Maria Tomaszewski, kuzyn Jarosława Kaczyńskiego. – Jeśli Mariusz Max Kolonko zostanie dyrektorem w TVP, to ja mógłbym zostać prezesem Polskiej Agencji Lotów Kosmicznych, mam takie same kompetencje. Pamiętam, jak umizgiwał się na kolanach do Jolanty Kwaśniewskiej – skomentował słowa Kolonko, który przyznał, że rozważa start na prezesa TVP.
Publicysta "Do Rzeczy" powiedział również, że w obecnej sytuacje rozwiązanie Rady Mediów Narodowych byłoby kolejnym wizerunkowym strzałem w stopę. Jak dodał, złym pomysłem jest to, że są w niej czynni politycy, ponieważ powinni się w niej znaleźć ludzie kultury. – Można pomyśleć o zmianie składu RMN – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zamieszanie z odwołaniem prezesa TVP. Jacek Kurski jednak zostaje na stanowisku