W rozmowie z redaktorem Łukaszem Jankowskim w programie "Oddaję państwu głos" na antenie Telewizji Republika prawnik i poseł Prawa i Sprawiedliwości, Bartłomiej Wróblewski skomentował dzisiejszą kontrowersyjną uchwałę Sądu Najwyższego. SN zdecydował, że sędziowie rekomendowani przez Krajową Radę Sądownictwa w nowym składzie nie są uprawnieni do orzekania.
– Wydaje mi się, że to decyzja bardzo kontrowersyjna pod względem prawnym, a praktycznie rzecz biorąc -po prostu konfrontacyjna- ocenił Wróblewski.
– Sądziłem, że Sąd Najwyższy będzie szukał jakichś rozwiązań, które stworzą możliwość negocjacji, ale widzę, że woli otwarcie iść na konfrontację- dodał.
–Przyczyną dużego napięcia i skrajnej uchwały SN nie była decyzja na temat przepisów dyscyplinujących, ale jednak te przepisy, które precyzowały kwestię wyłonienia I prezesa SN, znajdujące się w tej ustawie, która dzisiaj została ostatecznie przyjęta przez Sejm-stwierdził Bartłomiej Wróblewski.
– Uznano, że nie może być kandydatem na prezesa SN ktoś, kto nie wywodzi się ze środowiska, które od dawna dominuje w Sądzie Najwyższym i w polskim sądownictwie-ocenił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
– Jest w tej decyzji pewien element egoizmu, działanie tylko na własny interes-dodał.
Na pytanie prowadzącego, jaki powinien być kolejny ruch rządu PiS, parlamentarzysta odpowiedział:
– PiS musi spokojnie kontynuować reformy wymiaru sprawiedliwości, bo tego oczekuje większość Polaków.