W ostatnią środę Komitet Społeczny Rady Ministrów przyjął projekt ustawy wprowadzającej nowy korzystniejszy mechanizm waloryzacji emerytur i rent na rok 2019 - pisze Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS w PE.
W projekcie przyjęto wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w wysokości 103,26% i jednocześnie zasadę, że minimalna kwota waloryzacji nie może być niższa 70 zł miesięcznie.
Oznacza to, że aż 6,4 mln osób pobierających emerytury i renty otrzymała miesięczną waloryzację wyższą niż ta, która wynikałaby z podwyżki świadczenia o podany wyżej wskaźnik wynoszący 103,26%, a koszt tej waloryzacji będzie wyższy od tego przewidywanego wcześniej przynajmniej 1,5 mld zł i wyniesie ostatecznie około 8,4 mld zł.
2. Przypomnijmy, że standardowy wskaźnik waloryzacji świadczeń emerytalno - rentowych w roku 2019, ma wynieść 3,26%, choć może się jeszcze zmienić, ponieważ składa się na niego średnioroczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych i przynajmniej 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym, a te dwie wielkości będą ostatecznie ustalone w styczniu 2019 roku).
Jednocześnie rząd proponuje, aby najniższe świadczenie emerytalne i rentowe wynosiło 1100 zł brutto (podwyżka o 100 zł), natomiast świadczenia do kwoty około 2 tys. zł zwaloryzowane zostały tak, aby kwota tej waloryzacji nie była niższa niż 70 zł (brutto).
Świadczenia powyżej kwoty 2 tysiące zł będą waloryzowane, standardowym wskaźnikiem waloryzacji wynoszącym 3,26%, w związku, z czym jak podkreśliła minister Rafalska, nikt na waloryzacji nie straci, a dużo emerytów dodatkowo skorzysta, powiem wzrost najniższych świadczeń sięgnie blisko 7%.
3. Ta zmiana sposobu waloryzacji najniższych świadczeń emerytalno - rentowych będzie wymagała dodatkowej kwoty dotacji budżetowej w wysokości 1,5 mld zł i została ona zagwarantowana w projekcie budżetu państwa na 2019 rok.
W tej sytuacji na waloryzację emerytur i rent po uwzględnieniu jej nowych zasad, minister finansów będzie musiał przeznaczyć kwotę 8,4 mld zł, wcześniej przewidywano na ten cel blisko 6, 9 mld zł.
Wyższy wskaźnik waloryzacji najniższych świadczeń emerytalno- rentowych został zaproponowany przez rząd także, dlatego, że już w tym roku wpływy budżetowe są wyższe od tych planowanych, co więcej należy także podkreślić wyraźną poprawę sytuacji finansowej w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zarządzanym przez ZUS.
4. Jak poinformowała, bowiem pod koniec września, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) Gertruda Uścińska, że do tej pory ZUS uzyskał od płatników ponad 70% planowanej kwoty składek na cały rok i są one wyższe o ponad 3% niż wcześniej zakładano.
W tej sytuacji ZUS nie wykorzysta pełnej kwoty dotacji, jaką przewidziano w budżecie państwa dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), czyli kwoty 46,6 mld zł, a zapotrzebowanie na dotację może być w całym roku 2018 nawet o 8 mld zł niższe.
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia rzecznik prasowy ZUS Wojciech Andrusiewcz, poinformował, że Zakład zrezygnował z dotacji budżetowej do FUS w wysokości 3 mld zł.
Jeszcze wcześniej w marcu tego roku ZUS zrezygnował z dotacji w wysokości 2,2 mld zł, a więc sumarycznie w ciągu 7 miesięcy, budżet mógł zmniejszyć wypłacane środki do FUS aż o 5,2 mld zł.
Jak podkreślił Andrusiewicz jest to sytuacja bez precedensu, nigdy w dotychczasowej najnowszej historii Zakładu, ZUS nie blokował tak dużej dotacji dla FUS, a rezygnacja aż z tak dużej kwoty jest możliwa dzięki dobrej sytuacji w gospodarce.
Przez 7 miesięcy tego roku do ZUS wpłynęło 168, 6 mld zł składek i było to aż 11,4 mld zł więcej niż w analogicznym roku ubiegłego, a na taki wynik obok szybkiego wzrostu gospodarczego ma wpływ niskie bezrobocie, wyraźny wzrost wynagrodzeń, a także uszczelnianie systemu wprowadzone przez Zakład reformą e-składka.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Koniec Zielonego Ładu? Wszystko w rękach Trumpa
Niemiecka gospodarka jest "kaput". Mocna książka byłego redaktora Financial Times Deutschland
Policjant śmiertelnie postrzelił się na komisariacie w Szczucinie
Czarnek: Polacy zostali oszukani przez rząd Tuska - to rozczarowanie będzie widać w wyborach