Wczoraj na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji Kodeksu karnego. Chodzi o projekt rozszerzający granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy ogrodzony teren. Zapowiadał go w kwietniu minister sprawiedliwości - prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że jest już gotowy projekt rozszerzający granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy ogrodzony teren. Zapowiadał go w kwietniu minister sprawiedliwości - prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Chodzi o zmianę art. 25 Kodeksu karnego. Po nowelizacji brzmi on: "Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc - chyba, że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące". Zmiana miałaby wejść w życie po 14 dniach od dnia ogłoszenia.
Obecnie art. 25 Kk stanowi, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia - głosi Kk. Zgodnie z nim, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe przepisy miałyby nadal obowiązywać.
"Prawo ma stać po stronie obywatela i chronić uczciwych ludzi, a nie bandytę, wtedy, gdy dopuszcza się on zamachu" - mówił w kwietniu Ziobro. Według resortu, każdy obywatel powinien mieć prawo do skutecznej obrony, zwłaszcza, gdy zuchwały napastnik wdziera się do jego domu, mieszkania, posesji - nie może być tak, że na odpowiedzialność karną naraża się osoba powstrzymująca agresora, chroniąc mienie, życie i zdrowie swoje i swych najbliższych. "Osoby skutecznie broniące się były traktowane niczym przestępca, a czasami znajdowały się w sytuacji gorszej niż napastnik" - dodał Ziobro.