Powstanie grupa robocza ds. walki z patostreamami i cyberprzemocą, która przygotuje odpowiednie regulacje prawne; jednocześnie rozmawiamy z platformami i mediami społecznościowymi o samoregulacji - powiedział PAP szef ministerstwa cyfryzacji Marek Zagórski.
Patostreamy to transmisje, przeważnie na żywo, szkodliwych społecznie zachowań z pogranicza patologii (stąd nazwa). Czasem są to wręcz treści ocierające się o przestępstwa. Chodzi np. o libacje, obrażanie i poniżanie innych, bijatyki czy namawianie dzieci do zachowań seksualnych. Najpopularniejsze kanały z patostreamami są dla twórców bardzo dochodowe, a z badań wynika, że wiele wpłat pochodzi od dzieci.
"Zajmujemy się nie tylko patostreamami , ale także całą sferą związaną z cyberprzemocą. Chcemy zacząć od samoregulacji tak aby to portale, które umożliwiają patostreaming zaczęły wprowadzać ograniczenia w dostępie do tego typu treści. Jednocześnie chcemy powołać grupę roboczą, która zacznie pracować nad regulacjami prawnymi" - zapowiedział Zagórski, pytany przez PAP o działania resortu w tej sprawie.
Według szefa resortu cyfryzacji, większość zachowań pokazywanych przez patostreamerów "jest już penalizowana". "Są na to odpowiednie przepisy, trzeba jednak dokonać ich przeglądu, a jeśli okażą się niewystarczające, należy wprowadzić zmiany. Przyglądamy się też rozwiązaniom w zakresie blokowania tego typu treści w innych krajach" - mówił minister cyfryzacji.
Patostreamerzy powinni mieć zakaz korzystania z internetu i powinni być poddani przymusowemu leczeniu. To z takich ludzi wychodzą później Jachiry i inni hejtrzy.