Prokuratura Rejonowa w Zgierzu – podczas przesłuchania 34-letniego syna dotkliwie pobitej wójt gminy, Barbary Kaczmarek – postawiła mężczyźnie zarzuty spowodowania u matki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Podejrzanemu grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
58-letnia wójt walczy o życie w szpitalu. Trafiła tam o godzinie 3 nad ranem, z piątku na sobotę. Barbara Kaczmarek doznała poważnych i rozległych obrażeń głowy. Pogotowie zawiadomił 34-letni syn kobiety, twierdząc, że w takim stanie znalazł matkę w łóżku w domu w Dąbrówce Wielkiej.
Według biegłego z zakresu medycyny sądowej, nie ma możliwości, aby takie obrażenia były spowodowane przez samą pokrzywdzoną. Lekarz nie pozostawił wątpliwości, że uraz to konsekwencja pobicia. Wczoraj zatrzymano 34-letniego syna wójt Zgierza. Dziś przedstawiono mu zarzuty spowodowania u swojej matki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Za tę zbrodnię grozi mu kara więzienia do 15 lat. Po zakończeniu przesłuchania śledczy podejmą decyzję o zastosowaniu środków zapobiegawczych i ewentualnym wniosku o tymczasowe aresztowanie.
Jak donoszą media, w momencie, gdy doszło do zdarzenia, poszkodowana przebywała w domu w towarzystwie 34-latka. Młodszy syn Kaczmarek był poza domem. Kiedy powiadomiono go o sytuacji, wrócił do domu w momencie, gdy matkę zabierało pogotowie. Stan 58-latki nie poprawia się. Wójt doznała tak poważnych obrażeń głowy, że jej życie wciąż jest poważnie zagrożone.