Premier Włoch Mario Draghi oświadczył w poniedziałek, że w obecnej sytuacji pandemicznej szkoły muszą pozostać otwarte. Jak dodał, jest to priorytet dla jego rządu. - Szkoła ma fundamentalne znaczenie dla demokracji - mówił na konferencji prasowej w Rzymie w dniu wznowienia nauki po feriach.
- Chcemy być bardzo ostrożni, ale jednocześnie zminimalizować efekty socjalne, zwłaszcza w odniesieniu do dzieci i młodzieży, bo to uczniowie odczuli najbardziej skutki zamknięcia szkół z psychologicznego i edukacyjnego punktu widzenia – powiedział Draghi, tłumacząc nowe podejście do pandemii: .
- Szkoła ma fundamentalne znaczenie dla demokracji, musi być chroniona, a nie porzucona - dodał. Argumentował, że zdalne nauczanie powoduje „nierówności”.
Szef rządu nie wykluczył, że wzrośnie liczba klas, które przejdą na zdalne nauczanie z powodu zakażeń. - Ale należy odrzucić generalne uciekanie się do dydaktyki zdalnej – ocenił i dodał, że „są też powody natury praktycznej”. - Czy należy kazać uczniom, by zostali w domu, a potem całe popołudnie mieliby uprawiać sport albo iść do pizzerii? - pytał.
Czytaj: Surowe restrykcje we Włoszech. Niezaszczepieni nie mogą wsiąść do autobusu
- Nie ma sensu zamykać szkół przed całą resztą. Jeśli zaś zamkniemy wszystko, wrócimy do tego, co było przed rokiem, a nie ma powodu, by tak robić - uważa premier.
Obecny na konferencji minister oświaty Patrizio Bianchi, odnosząc się do obowiązującego nauczycieli od grudnia wymogu szczepień, poinformował, że zawieszonych jest 0,72 proc. z nich, ponieważ postanowili się nie zaszczepić.
Po otwarciu szkół w poniedziałek po feriach świątecznych minister ogłosił, że z powodu zakażenia lub kwarantanny nieobecnych było 6 proc. nauczycieli i 4,5 proc. uczniów. Jak dodał, 3 proc. włoskich gmin podjęło decyzję o zamknięciu placówek.
Draghi oświadczył także, że nie można „stracić z pola widzenia konstatacji, że większość problemów, jakie mamy dzisiaj, wynika z faktu, że są osoby niezaszczepione”. Ponownie zaapelował do rodaków, by się szczepili przeciwko Covid-19, także trzecią dawką.
- Teraz szerzenie się wirusa wywołało nową presję na nasze szpitale, zwłaszcza z powodu niezaszczepionych - wskazał.
Czytaj: Covid-19 we Włoszech. Padł rekord zakażeń
Premier przypomniał, że Włochy były jednym z pierwszych krajów, w którym wprowadzony został obowiązek szczepień dla różnych grup. To między innymi pracownicy służby zdrowia, sił porządkowych, obronności, osoby w wieku powyżej 50 lat.
Draghi wyjaśnił, że decyzja rządu o wprowadzeniu wymogu szczepień dla tej grupy wiekowej została podjęta w tych dniach na podstawie danych na temat większego ryzyka, na jakie jest ona narażona. Jak dodał, to przez niezaszczepione osoby z tej kategorii wiekowej zajętych jest dwie trzecie łóżek na intensywnej terapii.
- Mamy wszystkie powody do tego, by myśleć, że także tym razem stawimy czoła obecnemu wyzwaniu - mówił premier odnosząc się do lawinowego wzrostu zakażeń notowanego od końca grudnia.
Z kolei szef Rady Medycznej profesor Franco Locatelli powiedział, że nie można mówić, iż wariant Omikron nie powoduje ciężkich zachorowań. - Jest mniej groźny od Delty, ale ma zdolność wywołania ciężkiego przebiegu choroby - dodał doradca rządu. Podkreślił, że dane z zagranicy potwierdzają, że nowa mutacja może być przyczyną śmierci.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie