Około 2 milionów osób we Włoszech jest obecnie zakażonych - to nowy rekord od początku pandemii. Oznacza to, że koronawirusa ma co 30. osoba w kraju. W niedzielę stwierdzono 155 tysięcy nowych zakażeń, a na Covid-19 zmarło 157 osób.
Liczba zmarłych od lutego 2020 roku przekroczyła 139 tysięcy.
W ciągu jednej doby wykonano około miliona testów. Prawie 16 procent z nich dało wynik pozytywny.
Nadzwyczajny komisarz do spraw pandemii generał Francesco Figliuolo powiedział w telewizji RAI, że "przytłaczająca większość" osób hospitalizowanych z powodu Covid-19, w tym na oddziałach intensywnej terapii, nie zaszczepiła się.
Teraz jego zdaniem trzeba do szczepień "przekonać na wszystkie możliwe sposoby" tych, którzy tego jeszcze nie zrobili.
Figliuolo zaznaczył, że wariant "Omikron popsuł wszystkie plany, zakażeń jest bardzo dużo". Zaznaczył jednak, że przed rokiem przy jednej dziesiątej obecnej liczby zakażeń liczba osób hospitalizowanych była prawie dwa razy wyższa.
- To oznacza, że dzięki szczepieniom bariera zadziałała, w ciągu 120 dni jest bardzo silna - dodał.
ZOBACZ: Kilkaset regionalnych połączeń kolejowych odwołanych. Wszystko z powodu zakażeń wśród załóg
Immunolog Sergio Abrignani z komitetu doradzającego rządowi w sprawie pandemii podkreślił w wywiadzie radiowym, że w grupie wiekowej powyżej 50 lat, dla której wprowadzono obowiązek szczepień, jest 2,1 mln osób i to one zajmują trzy czwarte łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Stanowią też 60 procent zmarłych na Covid-19.
- Przy obecnym rytmie w najbliższych 30 dniach umrze 2500 niezaszczepionych osób; to zgony, których można było uniknąć - wskazał Abrignani.
- Nieszczepienie się to jak jazda na motorze z szaleńczą prędkością bez kasku - dodał ekspert.