Wiśniewska o Barley: Czas położyć kres retoryce "niemieckich panów"
W programie "Republika po południu" gościem redaktor Marleny Nowakowskiej była europoseł Prawa i Sprawiedliwości Jadwiga Wiśniewska. Tematem rozmowy była m.in. rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie powiązania budżetu z praworządnością.
– Parlament Europejski co roku przyjmuje setki rezolucji i one mają zazwyczaj nie tak bardzo ostateczne znaczenie, niemniej wyznaczają pewien kierunek i trend. Proszę zwrócić uwagę, że ten lewicowo-liberalny parlament, dąży do tego, aby powiązac fundusze z praworządnością - wskazała Wiśniewska.
Redaktor Nowakowska pytała również o wypowiedź wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego o "zagłodzeniu" takich krajów jak Węgry i Polska.
– Przewodniczący PE, socjalista, czyli polityk z tej samej frakcji, co pani Barley, zapowiedział, że przyjrzy się tej sprawie. Oczywiście pani Barley będzie próbowała się wybielić, oczywiście radio, któremu udzieliła wywiadu, będzie próbowało rozmyć sprawę, ale tego się nie da zamieść pod dywan - podkreśliła eurodeputowana PiS.
– Oczekiwałabym nie tylko stanowiska PE w postaci odwołania tej pani, ale bardzo wyraźnego stanowiska prezydencji niemieckiej, która powinna stanowczo odciąć się od tego typu retoryki „niemieckich panów” - wskazała Jadwiga Wiśniewska.
– Pani Barley, jako wiceprzewodnicząca i była minister sprawiedliwości powinna wiedzieć, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości są domeną państw członkowskich i Unia Europejska i instytucje unijne powinny działać w obszarach, które są jasno w traktatach nakreślone - dodała polityk.
– Zarzut dotyczący łamania praworządności, jeśli chodzi o Polskę, jest absolutnie nieuzasadniony. Rozwiązania, które wprowadziliśmy reformując system sprawiedliwości funkcjonują w wielu państwach członkowskich i to nie budzi wątpliwości ani przewodniczącej KE, ani Parlamentu Europejskiego, ani innych państw. Chcemy Europy równych szans. Nie uznajemy takiej możliwości, aby być traktowani jako kraj drugiej kategorii. Nie na taką Unię Europejską się umawialiśmy. My mówimy bardzo jasno: jesteśmy za powiązaniem funduszy z praworządnością, legalnością ich wydatkowania, do tego nie potrzeba specjalnego mechanizmu, bowiem już w Unii Europejskiej funkcjonują uprawnione do tego instytucje - podkreśliła.