We wczorajszym programie "Tomasz Lis na żywo" doszło do ostrej wymiany zdań między prowadzącym a Przemysławem Wiplerem z partii KORWiN. Lis był niejako przypadkową ofiarą kłótni pomiędzy Wiplerem a Ryszardem Petru.
W jednej z części programu goście mieli odpowiedzieć na pytanie, na jaką kwotę imigrantów zgodziłoby się ugrupowanie, które reprezentują.
Lider Nowoczesnej stwierdził, że nie może podać konkretnej liczby, bo nie posiada wiedzy, na jaką liczbę państwo jest faktycznie przygotowane. Na taką odpowiedz zareagował Wipler, który przypomniał, że jeszcze niedawno Petru chciał witać uchodźców „chlebem i solą”.
– Z chlebem i solą to pana widziałem na Mazowieckiej, jak się pan bił z policjantką, damski bokser i jeszcze pan ofiarę z siebie robił – odparł Petru.
– W tym momencie naraża się pan na proces w trybie wyborczym – podkreślił Wipler.
Prowadzący program chcąc zakończyć tę dyskusję, powiedział, że za chwile obaj zostaną uchodźcami z tego studia. – Pan zostanie uchodźcą z tej telewizji za miesiąc – odparł Wipler. Lis nie patrząc na polityka stwierdził, że nie ma problemu, ale na razie to on rządzi w tym studiu.
Retweeted FreedomFighter (@cyberprawy): Wipler zaorał Lisa w jego programie..cud, miód i orzeszki... pic.twitter.com/MMUB9R7fJW
— rozwod-koscielny.eu (@Anakreontyk) październik 20, 2015