– Trzeba jasno powiedzieć, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka. Nie można budować szerokiej formuły konfederacyjnej, ale zachowywać się czasami, jak partia, bo zaczyna się mieć najgorsze wady partii, jak wodzostwo, dopychanie posłów kolanem, ale nie ma jej zalet, jak dotacje. Mówię: Pawle, nie idź tą drogą! Zdecyduj się na coś i bądź w tym uczciwy – powiedział poseł niezrzeszony Robert Winnicki, który w weekend opuścił Kukiz’15.
Przypomnijmy, że w sobotę zebrała się Rada Polityczna Ruchu Narodowego, aby zadecydować o dalszych działaniach swoich przedstawicieli funkcjonujących w Sejmie w ramach klubu Kukiz'15. W uchwale przyjętej przez Radę Polityczną podkreślono, że dalsze działanie w klubie Kukiz'15 uniemożliwia realizację idei Ruchu. Co więcej, Rada Polityczna Ruchu Narodowego zarekomendowała utworzenie koła narodowego w Sejmie RP. Kukiz'15 opuścił tylko Robert Winnicki, zaś czterech pozostałych posłów pozostało w ruchu.
"Pewne procesy trwały już kilka miesięcy"
Winnicki zaznaczył, że nie ma problemu, aby komukolwiek spojrzeć w oczy, ponieważ stanowisko Ruchu Narodowego było takie, żeby nie zamykać drzwi przed posłami, którzy zdecydowali się pozostać w Kukiz’15. Jak dodał, sytuacja rozdwojenia nie może jednak trwać zbyt długo. – Pewne procesy trwały już kilka miesięcy. W lutym doszło do odwołania mnie z prezydium Kukiz’15 m.in. przy pomocy kolegów z Ruchu Narodowego. Pewne rzeczy nie były dla nas szokiem, ale są smutne, chociaż pospieszyli się z decyzją – powiedział.
Złamano przedwyborcze ustalenia z Ruchem Narodowym?
Prezes Ruchu Narodowego podkreślił, że z ich perspektywy złamano ustalenia przedwyborcze, ponieważ wcześniej uzgodniono, że Kukiz’15 nie będzie miał stanowiska w kwestiach światopoglądowych, ale każdy z posłów będzie miał wolność głoszenia swoich poglądów. Zdaniem Winnickiego w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. – To nieszczęsne głosowanie ze Schetyną i Petru ws. sędziego Jędrzejewskiego, to była potrójna zła sytuacja. Mnie też nie było na sali, ale przyjmowałem delegację węgierską. Gdybym widział, że niegłosowanie jest elementem układu, to namawiałbym do wstrzymania się lub głosowania – ocenił.
Winnicki dodał, że jeśli przyzwyczaja się posłów, że nie ma dyscypliny, a jeśli jest, to sam Paweł Kukiz ją łamie, to nie może wyjść z tego nic dobrego.
"Pawle, nie idź tą drogą!"
Poseł przyznał jednak, że sytuacja, która wydarzyła się z posłami należącymi również do RN jest przykra. Winnicki powiedział również, że posłowie wywodzący się z RN popełnili na samym początku błąd. – Kiedy na początku kadencji były dyskusje, że może byście utworzyli odrębne koło, to błędem było, że myśmy z tego nie skorzystali, bo okazało się, że nadmierną aktywność postanowiono spacyfikować, co niestety się udało – stwierdził.
Winnicki ocenił, że Kukiz’15 miota się między wielośrodowiskową wolnością. Jak dodał, nie można jednocześnie budować szerokiej formuły konfederacyjnej, ale zachowywać się czasami, jak partia. – Mówię: Pawle, nie idź tą drogą! Zdecyduj się na coś i bądź w tym uczciwy. Albo zdecyduj się na wolność, albo zdecyduj się na utworzenie partii politycznej, bo ku temu wszystko zmierza, stworzenie dworu wokół Kukiza. Myślę, że Marek Jakubiak spełnia tę rolę, która jest zasadnicza – ocenił.
"W Polsce nie powinny stacjonować żadne obce wojska"
Poseł odniósł się także do incydentów na Morzu Bałtyckim, w których rosyjskie samoloty latały blisko amerykańskich okrętów. Według Winnickiego, każde państwo, które narusza naszą suwerenność powinno odczuć, że nie powinno tego robić. – Każdy powinien wiedzieć, że Polska potrafi się skutecznie obronić. Taki przekaz jest zawsze dobry. Uważam, że w Polsce nie powinny stacjonować żadne obce wojska. Jeśli nasza niepodległość będzie zależeć od innych, to będzie przedmiotem, a nie podmiotem – zakończył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Miało być wielkie wyjście Ruchu Narodowego z klubu Kukiz'15, odchodzi tylko Winnicki