Wildstein: Oskarżani są ci, którzy korupcję ścigają
Gościem dzisiejszego programu „Chłodnym okiem” był Redaktor Naczelny Telewizji Republika Bronisław Wildstein.
Zapytany, kto w Polsce zagrożony jest karą za korupcję, a kto nie jest, odpowiedział: – Oczywiście, że Platforma nie może za to odpowiadać. – Bardzo ciekawe jest, jak, powyżej pewnych stanowisk, nie może odpowiadać żadna osoba – podkreślił. Przypominając kolejne afery PO, Wildstein stwierdza, że uwikłane w nie osoby, piastujące stanowiska ministerialne, zostały jedynie pozbawione swojej funkcji. – Ale czy odpowiedzieli za coś? – pytał.
Redaktor Naczelny TV Republika stwierdził, że kiedy patrzy się na te afery okazuje się, że to te osoby, które „grzebią zbyt głęboko”, walczą z korupcją, w ostatecznym rozrachunku odpowiadają za nie.
– Pamiętamy ten wściekły atak na państwo PiS, że to państwo policyjne, totalitarne – powiedział Wildstein. Przywołuje wszystkie sprawy, kiedy służby zdemaskowały osoby zamieszane w korupcję, a później, to wobec nich zostało wszczęte postępowanie. Jako przykład podał sprawę Doktora G., któremu udowodniono, że brał łapówki. – Tak, jak ciągłe powtarzanie sprawy Blidy. Wiadomo, że była uwikłana w korupcję, chciała się okaleczyć, a się zabiła. Zrobiła z siebie ofiarę – stwierdził. Przypomina także sprawę Barbary Sawickiej i Weroniki Marczuk.
– Oskarżani są ci, którzy korupcję ścigają. To taki sygnał dla tych, którzy ścigają, żeby uważali – podkreśla Wildstein. – To uczula wszystkich urzędników i funkcjonariuszy, że mogą stanąć przed sądem, więc lepiej, żeby w ogóle nic nie robili – dodaje.
– Są tacy, którym wolno kraść i tacy, którym nie wolno. Robi nam się kolejny PRL – podsumował Wildstein.
ap, mg, Telewizja Republika, fot. Telewizja Republika