Wieloryba, prawdopodobnie humbaka, w Bałtyku, 70 km na północ od Zatoki Gdańskiej, nagrał mieszkaniec Gdyni Marcin Grabowski, przekazał gdyński magistrat. Co ciekawe, zwierzę na oczach załogi statku kilkukrotnie wynurzyło się z wody, po czym odpłynęło dalej.
"Wyszliśmy na pokład, by wykonać dzienne prace. W pewnej chwili usłyszałem odgłos wypuszczania powietrza, więc zaczęliśmy się z kolegami rozglądać. Wtedy zauważaliśmy płynącego nieopodal nas wieloryba", mówił miejskiemu portalowi www.gdynia.pl autor nagrania Marcin Grabowski.
Dodał, że w Bałtyku nigdy wcześniej nie wiedział wieloryba, więc tym bardziej było to dla wszystkich ogromne zaskoczenie.
Nagranie - jak podaje portal gdyńskiego urzędu - zostało wykonane dziś w południe, 70 km na północ od Zatoki Gdańskiej, na tzw. polu B3. Na filmiku widać, jak zwierzę wynurza się kilkukrotnie z wody.
Wideo gdyński magistrat przesłał do Akwarium Gdyńskiego MIR-PIB. Przedstawicielka instytucji Grażyna Niedoszytko potwierdziła, że został zarejestrowany wieloryb. "Ciężko nam na 100 proc. potwierdzić, że to grindwal. Wieloryby wpływające do Bałtyku to zjawisko, z którym się coraz częściej spotykamy", dodała.
Wskazała, że z jednej strony to skutek zmieniającego się klimatu, a z drugiej - efekt tego, że każdy z nas nosi teraz przy sobie telefon z kamerą i mamy możliwość pokazywania takich sytuacji całemu światu w ciągu sekundy.
Nagranie zostało zaprezentowane również kierowniczce Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry w Helu dr Iwonie Pawliczce vel Pawlik, która stwierdziła, że jest to humbak.
"Na Bałtyku wieloryby obserwowane są od setek lat, takie pojedyncze wycieczki czasem się tu zdarzają", stwierdziła w rozmowie z miejskim portalem.
Wyjaśniła, że humbaki to "taki wszędobylski gatunek, są bardzo rozprzestrzenione na północnej i południowej półkuli. W zasadzie jedynym miejsce, gdzie ich nie ma, są najbardziej na północ wysunięte krańce Arktyki", podkreśliła.
Zaznaczyła również, że zostanie podjęta próba ustalenia pozycji zwierzęcia celem poinformowania innych krajów bałtyckich i monitoringu ssaka, by ustalić trasę jego wędrówki.
Dr Pawliczka vel Pawlik podała, że humbaki na Bałtyku obserwowane są co kilka, kilkanaście lat. "Ostatni raz miało to miejsce bodajże w 2016 roku. Wówczas humbak zapuścił się aż na wody Zatoki Puckiej i był tam ratowany z sieci rybackich przez ekipę Stacji Morskiej", mówiła w rozmowie z miejskim portalem.