HISTORIA | Dziś przypada 73. rocznica umieszczenia w Auschwitz Maksymiliana Kolbego. Święty Maksymilian był franciszkaninem oraz męczennikiem.
Franciszkanie upamiętnili dziś 73. rocznicę tego wydarzenia. W bloku 11 w byłym obozie modlili się w celi śmierci zakonnika. Pomodlono się także przed Ścianą Straceń, gdzie Niemcy rozstrzelali tysiące osób, głównie Polaków. Zakonnicy przeszli obozowymi alejkami m.in. przez plac apelowy, na którym ojciec Kolbe zgłosił gotowość pójścia na śmierć za Franciszka Gajowniczka. Po południu w kaplicy Karmelitanek Bosych nieopodal byłego KL Auschwitz odprawiona zostanie Msza Święta.
Kolbe za życia
Rajmund Kolbe urodził się 8 października 1894 roku w Zduńskiej Woli. W 1910 roku wstąpił do zakonu franciszkanów, gdzie przyjął imię Maksymilian. Dwa lata później rozpoczął studia w Rzymie. Tam w 1917 roku założył stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej. Do Polski powrócił w 1919 roku.
W 1927 roku założył pod Warszawą klasztor-wydawnictwo Niepokalanów. Trzy lata później ojciec Maksymilian wyjechał do Japonii, z której powrócił do kraju w 1936 roku. Objął kierownictwo Niepokalanowa, który stał się największym klasztorem katolickim na świecie. W chwili wybuchu II wojny światowej było tam 700 zakonników i kandydatów.
Śmierć Kolbego
Kolbe do obozu trafił 28 maja 1941. Otrzymał numer 16670.
Franciszkanin, Święty Maksymilian Kolbe zmarł 14 sierpnia 1941 w Auschwitz śmiercią męczeńską. Był osobą, która potrafiła poświęcić własne życie, aby ocalić drugiego człowieka. Ratując swojego współwięźnia, Franciszka Gajowniczka, świadomie spisał siebie na śmierć poprzez zagłodzenie. Nie otrzymywał wody ani pożywienia. Ten rodzaj śmierci więźniów przerażał najbardziej. Gajowniczek szczęśliwie doczekał się wyzwolenia przez wojsko amerykańskie, męki Kolbego z kolei zostały ukrócone zastrzykiem z trucizną.
– Nie zmogą nas te cierpienia, tylko przetopią i zahartują. Wielkich potrzeba ofiar naszych, aby okupić szczęście i pokojowe życie tych, co po nas będą – powiedział podczas pobytu w Auschwitz Maksymilian Kolbe. Słowa te doskonale opisują postawę, jaką prezentował święty podczas trudnej drogi swego życia. Święty Jan Paweł II twierdził, że duchowe zwycięstwo Kolbego porównać można do zwycięstwa samego Chrystusa, oddając się dobrowolnie na śmierć z głodu – za brata.
Pamięć o Kolbe jest ciągle żywa, jego imię noszą liczne parafie i kościoły w wielu miastach, w tym Sanktuarium Św. Maksymiliana w rodzinnym mieście Kolbego - Zduńskiej Woli.
Ojciec Maksymilian został kanonizowany przez Jana Pawła II w 1982 roku.