W rozmowie z redaktor Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki wiceminister spraw zagranicznych prof. Piotr Wawrzyk odniósł się do krytyki negocjacji w sprawie budżetu unijnego.
– Widać, jaka jest wiarygodność argumentów polityków krajowych PO, ale też pozostałych partii opozycyjnych- ocenił podsekretarz stanu w MSZ. Jak zauważył, wcześniej wśród polityków opozycji obowiązywała narracja, że szczyt okazał się katastrofą, a pieniędzy w ogóle nie dostaniemy.
– Tymczasem ich koledzy z innych partii, innych krajów, mają dokładnie odmienne zdanie, uważając, że ten mechanizm nic nie znaczy- wskazał prof. Wawrzyk. – powiedział gość radiowej Jedynki o mechanizmie powiązania funduszy UE z praworządnością i głosach opozycji w związku z nim.
– Parlament Europejski, co ciekawe także głosami posłów polskiej opozycji, przyznał rację polskiemu rządowi, że ten mechanizm nie jest efektywny i będzie wymagał korekt, tak jak mówił polski rząd. Ten mechanizm będzie musiał być przyjmowany przez odpowiednie instytucje unijne- wskazał rozmówca red. Gójskiej. Co do rezolucji PE, w której nie zaakceptowano porozumień unijnego szczytu, Piotr Wawrzyk ocenia, że tego typu dokumenty nie są czymś niezwykłym.
– Takie rezolucje jak wczoraj, negatywne w stosunku do budżetu, Parlament Europejski przyjmował w zasadzie przy każdej perspektywie finansowej- przypomniał politolog.
Jaki może być finał negocjacji budżetowych? Zdaniem wiceministra Wawrzyka, możliwe, że korzystny dla Polski.
– Te kraje, które krytykowały nas za praworządność, będą same starały się przekonać PE do jak najszybszego przyjęcia budżetu, a więc do ustępstw. To jest dla nas na korzyść- podkreślił wiceszef MSZ.