Na ten moment nie widzimy sensu dalszych negocjacji z Czechami w sprawie kopalni Turów, bo one nie przynoszą żadnego pozytywnego skutku - stwierdził w poniedziałek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Według niego, Polska zrobiła absolutnie wszystko, by wypracować dobre porozumienie.
30 września, po dwóch dniach rozmów w Pradze, polscy negocjatorzy poinformowali, że delegacjom Polski i Czech nie udało się uzgodnić treści porozumienia ws. kopalni węgla brunatnego Turów, które miałoby być później zaakceptowane przez oba rządy. Wcześniej strona czeska informowała, że wypracowanie takiej umowy umożliwi wycofanie z TSUE skargi przeciwko Polsce dotyczącej funkcjonowania kopalni Turów. To było już kolejne spotkanie polskich i czeskich negocjatorów, a intensywne rozmowy ws. Turowa trwały od czerwca.
Przydacz powiedział, że w jego przekonaniu Polska zrobiła absolutnie wszystko, żeby wypracować dobre porozumienie.
Podkreślił, że polscy negocjatorzy na czele z ministrem środowiska Michałem Kurtyką i wiceszefem MSZ Marcinem Jabłońskim siedemnaście razy byli w Pradzie. "I w zasadzie na każde oczekiwanie Czechów jakaś propozycja ze strony polskiej była przedstawiana" - zaznaczył.
Ta propozycja – dodał Przydacz – finalnie była bardzo dobra w sensie finansowym i prawnym. – Ale w pewnym momencie nasi negocjatorzy doszli do przekonania, że strona czeska ze względów politycznych, – wewnątrzpolitycznych najpewniej - nie jest zainteresowana sfinalizowaniem tego porozumienia – powiedział wiceszef MSZ.
Na pytanie, czy Polska będzie czekała, aż w Czechach odbędą się wybory parlamentarne – będą miały miejsce w dniach 8-9 października – i wtedy znów podejmie rozmowy Przydacz odparł: „Na ten moment nie widzimy sensu dalszej kontynuacji tych negocjacji, bo one nie przynoszą żadnego pozytywnego skutku”. – Szkoda, bo mieszkańcy kraju libereckiego mogli otrzymać 50 mln na rozwój swojego terytorium. Niestety na skutek takich, a nie innych decyzji rządu czeskiego, tych pieniędzy na tym etapie nie będzie – powiedział Przydacz.
– My będziemy się koncentrować teraz na działaniach na kierunku europejskim. Tak, żeby tutaj wyprostować sprawę. Jeśli Czesi nie widzą możliwości porozumienia, to oczywiście będzie to miało negatywny wpływ na stan stosunków polsko-czeskich. Bo nie oszukujmy się ta sprawa z naszej perspektywy mocno podważa zaufanie do naszych dobrosąsiedzkich stosunków – powiedział Przydacz.
Strona czeska wniosła skargę przeciwko Polsce w sprawie Turowa w lutym br. Wnioskowała też o tzw. zastosowanie środka tymczasowego, czyli zakazu wydobycia. Skargę skierowano w związku z rozbudową kopalni, która zagraża, zdaniem Pragi, dostępowi do wody mieszkańców Liberca uskarżających się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
W maju br. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiadając na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów
Do tej pory odbyło się 17 spotkań przedstawicieli resortów ochrony środowiska i spraw zagranicznych. Rozmawiali także eksperci i przedstawiciele samorządów oraz kierownictwo kopalni. 30 września minister Kurtyka poinformował, że rozmowy polsko-czeskie ws. kopalni Turów zakończyły się fiaskiem.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!