Wiceszef MSW o akcji "Widelec": Polityczna ustawka policji, Schetyna demonstrował swoją siłę
– W 2008 roku Grzegorz Schetyna pokazał swoją siłę, demonstrował siłę resortu spraw wewnętrznych. To była ustawka polityczna policji, działanie wysoce nieprofesjonalne – ocenił akcję "Widelec", podczas której policja miała za pomocą tortur wymuszać zeznania od aresztowanej grupy kibiców wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński.
Bicie kluczami po jądrach, zmuszanie do przysiadów nago, do siadania na pałce policyjnej ustawionej na sztorc, gazowanie w zamkniętym samochodzie – tak według relacji uczestników wydarzeń działała policja, wymuszając przyznanie się do winy w czasie akcji Widelec. Sąd uniewinnił o tej pory około 100 z 752 aresztowanych przez policję kibiców. Reszta wciąż czeka na decyzję. O sprawie pisze "Gazeta Polska". Akcję miał w 2008 roku zainicjować ówczesny szef MSW Grzegorz Schetyna, który dziś został przewodniczącym Platformy Obywatelskiej.
"To się nigdy nie powinno zdarzyć w państwie demokratycznym"
Akcję policji na antenie Telewizji Republika komentował wiceszef MSW Jarosław Zieliński.
– Tam była sytuacja, że policja czekała aż wyrośnie grupa, którą otoczono, zepchnięto w jedno miejsce i aresztowano, procesy trwały latami. Wyjaśnialiśmy to na komisji sejmowej jeszcze jako opozycja, wiedzieliśmy że jest inaczej niż mówi policja i MSW – przypominał. – Dzisiaj się okazuje, że to wszystko było działaniem politycznym. To się nigdy nie powinno zdarzyć w państwie demokratycznym – podkreślał.
Wiceminister zapewniał, że sprawa będzie wyjaśniana, ale wiele zależy od dostępu do dokumentów.
– Sprawa jest trudna, ale możliwa do wyjaśnienia, jeśli zostały zachowane materiały, a z tym różnie może być – zaznaczał. – Ta sprawa będzie możliwa o przeanalizowania w trybie służbowym wtedy, kiedy materiały wrócą do policji, teraz są w prokuraturze lub w sądzie – tłumaczył.
– Jako przestrogę na wszystkie czasy trzeba tę sprawę przeanalizować i wyjaśnić – podkreślał.