Gościem red. Adriana Stankowskiego w pierwszej części „Dziennikarskiego pokera” był dr Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości. – Myślę, że opozycja powinna przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co się dzieje w Senacie, bo fakt jest taki, że mamy od 10 maja do czynienia z sytuacją pewnego kryzysu – politycznego i konstytucyjnego wywołanego właśnie przez opór opozycji. – powiedział polityk.
Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej poinformowali o złożeniu zawiadomienia do prokuratury o "możliwości popełnienia przestępstwa" przez premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi o zwłokę w publikacji uchwały Państwowej Komisji Wyborczej ws. wyborów prezydenckich 10 maja. Do tej sprawy odniósł się dr Marcin Romanowski ma antenie Telewizji Republika.
– Myślę, że opozycja powinna przede wszystkim zwrócić uwagę na to, co się dzieje w Senacie, bo fakt jest taki, że mamy od 10 maja do czynienia z sytuacją pewnego kryzysu – politycznego i konstytucyjnego wywołanego właśnie przez opór opozycji. […] Wybory 10 maja czy 23 maja w tym pierwotnym konstytucyjnym terminie nie mogły się odbyć głównie z uwagi na opór Senatu. Teraz również mamy do czynienia z obstrukcją. To Senat odpowiada za utrudnianie wyborów. – powiedział polityk.
– Zawiadomienie jest absurdalne. Pan premier miał obowiązek opublikować to postanowienie PKW. Ono zostało opublikowane. Tutaj mamy do czynienia również z ważnymi kwestiami konstytucyjnymi, bo patrząc na to, co się dzieje w Senacie, gdyby to postanowienie było opublikowane wcześniej marszałek sejmu musiałby ogłosić kalendarz wyborczy w sytuacji, kiedy nie mamy wiedzy, co do tego, jak będzie w ostateczności i wyglądać ustawa, która ma regulować wybory 28 czerwca. Chociażby z tego powodu ta zwłoka z publikacją była jak najbardziej zasadna. Chodzi o nadzwyczajną sytuację, która została wywołana przez brutalne, sprzeczne z interesem Polski niedemokratyczne działania opozycji, która utrudnia przeprowadzenie demokratycznych wyborów. – zauważył wiceminister.
Naginanie konstytucji
Romanowski skomentował także słowa byłej sędzi Trybunału Konstytucyjnego, która stwierdziła, że w przypadku opróżnienia urzędu prezydenta obowiązki głowy państwa przejmuje nie marszałek Sejmu, lecz marszałek Senatu.
– Pani prof. Łętowska jak najbardziej wpisała się w metodę interpretacji prawa godnego jej mocodawców z okresu słusznie minionego reżimu komunistycznego. Tego typu sposób naginania konstytucji jest wyjątkowo bulwersujący. To wielki wstyd, że ktoś, kto był Rzecznikiem Praw obywatelskich, wyraża w sposób publicznie tego typu sądy […] motywowane politycznie. – zaznaczył rozmówca Adriana Stankowskiego.
Przyszła kampania, przyszłego kandydata
Media obiegła informacja, że pojawiają się inicjatywy zbierania podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Przed ogłoszeniem daty wyborów jest to jednak niezgodne z prawem.
– Mamy do czynienia z sytuacją naganną, bulwersującą. Wiem, że […] PKW została poinformowana. Zostało też złożone zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Jeżeli byłoby tak, jak donoszą media, a wszystko na to wskakuje, to rzeczywiście mamy do czynienia ze złamaniem prawa ze strony osób organizujących przyszłą kampanię przyszłego kandydata. – zaznaczył dr Romanowski.