Unijni ministrowie do spraw europejskich omówili w Brukseli sytuację w Polsce. Na spotkaniu nie zapadły jednak żadne konkretne decyzje. Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański podkreślał, że Polska nie łamie zasad praworządności.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wszyscy ministrowie zabrali głos w sprawie sytuacji w Polsce. Otwarcie władz w Warszawie bronił minister z Węgier, ministrowie z Holandii, Szwecji i Francji wypowiadali się najostrzej i mówili o zagrożeniu dla praworządności. Żaden kraj nie proponował uruchomienia artykułu 7. unijnego traktu i nałożenia sankcji.
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański powiedział, że Polska jest przywiązana do zasady praworządności i że jest ona centralnym elementem polskiej konstytucji. Dodał, że Warszawę i Komisję Europejską dzieli interpretacja zasady praworządności w odniesieniu do ustaw, które są częścią reformy sprawiedliwości.
– Polska nie łamie prawa unijnego, a ewentualne wątpliwości co do tego powinny być rozwiązywane przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości. To by z pewnością ograniczyło efekty ubocznej tej sytuacji, czyli wzajemnej nieufności – tłumaczył.