W studiu Telewizji Republika z red. Tomaszem Sakiewiczem na „Politycznej kawie” spotkali się Władysław Teofil Bartoszewski – PSL i Marcin Wolski – publicysta, satyryk i pisarz. Udało się także porozmawiać z przebywającym w Katowicach nowym wiceministrem energii, senatorem PiS Adamem Gawędą. Rozmowy dotyczyły właśnie energii, startu opozycji w wyborach, głośnej naklejki „Gazety Polskiej” oraz nowej szefowej KE i przyszłości Unii.
- Zrobiło się gorąco i na dworze i w polityce – rozpoczął program Tomasz Sakiewicz.
Pierwszy temat, który poruszył redaktor w studiu Telewizji Republika to energia i polski węgiel.
- Górnictwo trzeba zorganizować tak by stale mogło dobrze działać. Naszym głównym zadaniem jest to, by dobrze je dalej prowadzić, dostosować do potrzeb. By wszędzie tam gdzie węgiel jest potrzebny, był wykorzystywany. Przede wszystkim w nowych technologiach. Musimy przeanalizować sytuację, dokonać przeglądu planów by górnictwo wypełniało misję i było obszarem strategii, który będzie dobrze funkcjonował – stwierdził wiceminister Gawęda.
Senator przez 15 lat pracował w kopalni, począwszy od pracy „na dole” skończywszy w kierownictwie.
- Poznałem tę branżę, teraz czas by wykorzystywać tę wiedzę. Naszym zadaniem jest też poszukiwanie takich rejonów, które pozwolą na efektywną i bezpieczną eksploatację. Mam duże przygotowanie które pozwoli mam nadzieje na realizację dobrych założeń i celów – stwierdził Adam Gawęda.
Red. Sakiewicz, skierował do swoich gości pytanie, o przyszłość Koalicji Europejskiej. Bartoszewski stwierdził, że był to projekt stworzony przy okazji wyborów do Unii.
- To, że uzyskaliśmy wynik dobry, ale 7 pkt. niższy niż prawica było przegraną, nie ma co się oszukiwać. Wszyscy się spodziewali że będą różnice 1-2 proc. PiS też był zaskoczony skalą zwycięstwa. PSL poszedł w szerokiej koalicji do wyborów bo uważaliśmy, że pewne kwestie światopoglądowe nie odgrywały takiej roli w tych wyborach. Okazało się tu, że dyskusja w trakcie, kampanii, że sprawy światopoglądowe ostro skręciły na lewą stronę i kosztowały nas naszym zdaniem 7 pkt. proc. Większość ludzi w PSL czuła się nieswojo gdy atakowano kościół. Nie mogliśmy ryzykować kontynuacji tego co było w kampanii do PE, bo to było sprzeczne z naszymi założeniami – oznajmił Bartoszewski.
Marcin Wolski stwierdził, że z pewnością część wyborców PSL została w domu i nie poszła na głosowanie z obawy, że głos oddany na osobę z listy Koalicji Obywatelskiej będąca z PSL, może dać wsparcie takiej osobie jak np. Cimoszewicz.
Bartoszewski zdradził, że trwają rozmowy dotyczące ew. koalicji z Pawłem Kukizem oraz z osobami, które chcą przejść z PO gdyż nie podoba im się „skręt partii w lewo”.
- Jesteśmy obecnie jedyną partią centrową, a Polacy są umiarkowani w większości, zatem jest miejsce dla tradycyjnej partii centrowej – stwierdził członek SLD.
Marcin Wolski stwierdził natomiast, że PSL stało się „ogromnym zagrożeniem dla PO”.
- Jeśli taka będzie dynamika, to sądzę, że PO będzie ubywało a Koalicji Polskiej przybywało. Są ludzie, którzy mają konserwatywne poglądy a nie podoba im się wszystko co robi PiS. Ja widzę oczami wyobraźni koalicję PiS z Centrum Ludowym. Może PSL stanie się tym czego Polsce brakowało bo PO taką partią nie było – powiedział Wolski.
Kolejnym ważnym tematem, poruszonym w programie była głośna sprawa naklejki, która ma ukazać się z najbliższym numerem „Gazety Polskiej”. Do sprawy ideologii LGBT oraz związków jednopłciowych odnieśli się goście.
- W PSL jeśli chodzi o spraw światopoglądowe, nie ma dyscypliny partyjnej. Związki partnerskie – ja jestem za. Ich większość to związki heteroseksualne. Linia kościoła jest jasna, są tacy ludzie i mają prawo do bycia i życia a co innego jeśli chodzi o propagowanie jednej ideologii. Negatywnie przyjęliśmy wydarzenia jak marsze równości podczas których profanowane są wartości religijne, sztuczna msza z durszlakiem na głowie. Musieliśmy się z tego wycofać. Ja też mieszkam na wsi i ludzie do par jednopłciowych mają stosunek obojętny a jak robi się z tego ideologia naczelna, to ludzie się nie zgadzają – powiedział Bartoszewski.
Redaktor Sakiewicz oznajmił, że naklejka, jest formą sprzeciwu wobec cenzorowania przekazywanych przez media i ludzi treści.
- Myśmy chcieli zwrócić uwagę, że większość jest atakowana przez lewicowe elity i przeciwko temu chcieliśmy zaprotestować – oznajmił red. Gazety Polskiej.
Marcin Wolski zwrócił natomiast uwagę, że np. we Włoszech, marsze równości odbywają się bez problemu, „a gdy pojawia się marsz w obronie rodziny, są trudności. Tego rodzaje inicjatywy są próbą przywrócenia równości”.
Ważnym tematem o którym rozmawiano w studiu Telewizji Republika był też wybór nowej szefowej Komisji Europejskiej oraz kierunku, w którym Unia ewoluuje.
Czytaj także:
"Trzeba postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu". Napięta dyskusja w "7x24"!