Po odejściu Radosława Sikorskiego w MSZ zmieniła się retoryka i podejście do opozycji. Z tym ministrem można podjąć normalną i rzeczowa rozmowę. Z poprzednim się nie dało – mówił w "Prosto w oczy" Witold Waszczykowski.
Dziś o godzinie 11 Grzegorz Schetyna w Sejmie przedstawi priorytety polskiej polityki zagranicznej na rok 2015. Do tego wystąpienia i następcy Radosława Sikorskiego odniósł się na antenie TV Republika poseł PiS Witold Waszczykowski.
Polityk podkreślił, że odkąd Schetyna zastąpił Sikorskiego na stanowisku szefa MSZ, zmieniła się retoryka i stosunek do opozycji. – Z tym ministrem można podjąć normalną i rzeczowa rozmowę – podkreślił. – Z poprzednim się nie dało – dodał.
Waszczykowski przyznał, że występują oczywiście różnice poglądów, jednak - co ważne - nastąpiła korekta w ocenie sytuacji międzynarodowej. – Za Sikorskiego mieliśmy tę ocenę zafałszowaną, szczególnie odnośnie Rosji – wskazał.
Jak dodał, w dalszym ciągu różnymi się tym co dalej, co w NATO, w UE, i odnośnie polityki naszego regionu. – To jednak naturalne różnice między partiami – ocenił.
– Różnię się ze Schetyną tym, że on przedstawia program na 5-latkę, a jest ministrem na 5-6 miesięcy. On musi mieć świadomość, że ten jego wielki program jest przygotowany jakby ciągle się niewiele działo, a my już mamy wojnę w regionie – mówił. Poseł PiS podkreślił, że w obecnej sytuacji międzynarodowej konieczne jest podjęcie kwestii bezpieczeństwa Polski, doprowadzenie do skonsolidowania solidarności w naszym regionie, uratowanie Ukrainy, podjęcie kwestii wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i odniesienie się to terroryzmu na Bliskim Wschodzie. – Nie możemy się włączyć w kwestie południowe, bo musimy być przygotowani na rozwój sytuacji na wschodzie – przekonywał.