– W dalszym ciągu liczymy, że będzie to spotkanie kurtuazyjne. Powitanie, uścisk ręki, wymiana kilku zdań. To jest ciągle możliwe kiedy dojdzie do wieczornego obiadu, w piątek. Wtedy będzie witał wszystkich – mówił szef MSZ Witold Waszczykowski o spotkaniu prezydenta USA Baracka Obamy z prezydentem Andrzejem Dudą podczas Szczytu Bezpieczeństwa w Waszyngtonie. Jak dodał, Duda spotka się z kongresmenami, by poprawić wizerunek, który nadszarpnęły "niektóre media".
Jutro w Waszyngtonie rozpocznie się dwudniowy Szczyt Bezpieczeństwa Nuklearnego. Prezydent Duda przyleciał do Stanów Zjednoczonych już dzisiaj. Podczas tegorocznego szczytu zaplanowane jest m.in spotkanie z prezydentami Turcji, Gruzji i Ukrainy. Prezydent wygłosi także wykład dotyczący polskiej wizji bezpieczeństwa międzynarodowego.
Waszczykowski na antenie TVP Info podkreślił, że w tego typu spotkaniach do tej pory nie uczestniczyli przedstawiciele polskich władz. – Mieliśmy od razu informację od Amerykanów, że na takim spotkaniu dłuższych spotkań, bilateralnych nie ma – przekonywał.
Waszczykowski: Apeluję do dziennikarzy: "nie kłamcie"
Szef MSZ uznał także, że pogorszenie warunków pomiędzy Polską a USA to "bzdura". – W tej chwili przez ostatnie cztery miesiące odeszliśmy od murzyńskości, którą przez ostatnie cztery lata przedstawiał nam minister Sikorski – powiedział. – Apeluję do dziennikarzy "nie kłamcie". Nie było umówionego spotkania z Obamą, które ten miał rzekomo odrzucić i zerwać, w dalszym ciągu jest umówione spotkanie kurtuazyjne – podkreślił minister spraw zagranicznych.
Waszczykowski poinformował również, że podczas szczytu w USA nie zaplanowano spotkania Obamy z żadnym innym szefem państwa europejskiego, a jedynie z przedstawicielami Chin, Korei Południowej i Japonii. – Czy to znaczy, że jeśli ze wszystkimi politykami z Europy nie spotka się, ale przywita, to jest to afront? Zacznijmy poważnie rozmawiać o tych sprawach – skwitował Waszczykowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Donald Tusk spotka się z Barackiem Obamą