– Doradca prezydenta nie wie, kto rządzi państwem polskim? Zadziwiająca wypowiedź. Niech przyjdzie do mnie, jestem wykładowcą na uczelni, to mu powiem, kto rządzi w Polsce – tak słowa Jana Krzysztofa Ardanowskiego skomentował Witold Waszczykowski, europoseł, były minister spraw zagranicznych, w rozmowie z „Wprost”.
W wywiadzie dla tygodnika Waszczykowski wyraził opinię, że „to dobrze, że Polska ma Pegasusa” - jako „ważny kraj NATO, sąsiad Rosji i przedmiot ataku hybrydowego ze strony Łukaszenki”.
Dodał, że z powodu położenia geopolitycznego Polska jest narażona na wiele niebezpieczeństw i dlatego służby powinny być wyposażone w najlepsze narzędzia do śledzenia.
Waszczykowski stwierdził, że informacje o tym, iż Polska dysponuje Pegasusem, „nie wyszły z laboratorium w Kanadzie, tylko ktoś je spzrzedał”.
Europoseł skomentował słowa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” nie wykluczył, że poprze wniosek o powstanie komisji śledczej ws, inwigilacji Pegasusem. Stwierdził, że reakcja Ardanowskiego jest histeryczna i że „wychodzi z niego frustracja”.