Myślałem, że Andrzej Duda przejmie tradycję Marszu Prezydenckiego. Rozczarowanie moje bierze się stąd, że prezydent powinien wziąć udział w zbiorowym wydarzeniu, zaprosić ludzi do wspólnego świętowania. Gdyby poprowadził Marsz Prezydencki, liczba uczestników byłaby bezprecedensowa – mówił w Telewizji Republika Łukasz Warzecha z tygodnika "W Sieci".
Warzecha skrytykował jednak pomysł, aby prezydent przyłączył się do Marszu Niepodległości. – Uważam, że Marsz Niepodległości jest jednak od trzech lat marszem partyjnym – marszem Ruchu Narodowego. Skomentował również, hasło "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski", które będzie przyświecać tegorocznemu marszowi narodowców. – To hasło się dystansuje od idei polski tolerancyjnej, niespecjalnie mi się ono podoba, to masz partyjny i hasło też partyjne – ocenił.
Publicysta "W Sieci" przedstawił również kilka możliwych zachowań policji w czasie, kiedy marsz będzie szedł przez Warszawę. – Zastanawiam się, jak się zachowa policja, która też już poczuła wiatr zmian. Nie wierzę w profesjonalne działanie policji, druga możliwość to całkowita bierność – też niedobra postawa, a trzecia – my wam zrobimy coś jeszcze nad odchodnym – prognozował.
Przeciwny uczestniczeniu prezydenta Andrzeja Dudy w Marszu Niepodległości był również Tomasz Sakiewicz.
– odradzałbym prezydentowi uczestniczenie w Marszu Niepodległości – podkreślił, przestrzegając, że mogłoby tam wydarzyć się co takiego, co "padłoby na prezydenta".
Sakiewicz przyznał, że uczestniczył w Marszu Niepodległości, ale tylko do czasu, kiedy zmienił on charakter na marsz jednej partii. – Narodowcy ogłosili, że tworzą partię, a ja nie chcę należeć do partii, która nie jest w stanie złożyć wieńca pod pomnikiem Piłsudskiego w takim dniu – zaznaczył.