Warszawskiemu sądowi nie udało się obronić komunistów. Sprawa ks. Popiełuszki do ponownego zbadania
Sąd Najwyższy uchylił postanowienie o umorzeniu z powodu przedawnienia postępowania karnego wobec oskarżonych o tzw. prowokację na Chłodnej, czyli podrzucenia w 1983 r. przez SB do mieszkania ks. Jerzego Popiełuszki materiałów obciążających duchownego. Kwestią tą ma zająć się raz jeszcze Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Sprawa dotyczyła podrzucenia w 1983 r. przez Służbę Bezpieczeństwa do mieszkania duchownego materiałów go obciążających, w tym amunicji, materiałów wybuchowych, a także ulotek i wydawnictw, których posiadanie było wówczas zabronione. Z powodu tych działań SB wdrożono przeciwko kapelanowi Solidarności postępowanie karne.
Akt oskarżenia prokurator IPN sformułował przeciwko trzem byłym funkcjonariuszom SB z Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w sprawie tworzenia w 1983 r. "fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo". Oskarżeni: Grzegorz P., Waldemar O. i Paweł N. to b. funkcjonariusze SB skazani jako sprawcy późniejszego zabójstwa księdza. Do morderstwa doszło w nocy z 19 na 20 października 1984 r. Dwóch ze sprawców zabójstwa księdza zmieniło później nazwiska z lat 80.
CZYTAJ TAKŻE: Jaki był bł. ks. Jerzy Popiełuszko?
W październiku 2019 r. warszawski sąd okręgowy umorzył jednak sprawę z powodu przedawnienia. Uznał, że choć czyn zarzucony trójce oskarżonych stanowi zbrodnię komunistyczną, to w momencie jego popełnienia nie stanowił zbrodni przeciw ludzkości, a więc uległ przedawnieniu z początkiem 1995 r. Decyzję taką - po zażaleniu IPN - utrzymał w styczniu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Kasację na takie rozstrzygnięcia sądów złożyła prokuratura IPN. "Myślę, że SN uznał dziś, iż postanowienie sądu apelacyjnego zostało wydane przedwcześnie, bez uwzględnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy i bez należytego odniesienia się do zarzutów podniesionych w zażaleniu prokuratora" - powiedział po ogłoszeniu orzeczenia SN prok. Robert Kopydłowski z IPN. Zastrzegł, że decyzja ta nie oznacza jeszcze, iż w sprawie ruszy proces, ale kwestia umorzenia i zażalenia IPN na to umorzenie wraca do II instancji.
CZYTAJ TAKŻE: Błogosławiony męczennik. 37 lat temu zamordowano Jerzego Popiełuszkę