Policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów wyjaśnia okoliczności tragicznego zdarzenia na Stegnach do którego doszło w środę przed godziną 15 w hotelu przy ul. Mangalia. "Reanimację prowadzili najpierw świadkowie zdarzenia, później ratownicy medyczni, jednak dziewczynki nie udało się uratować" - przekazał podkomisarz Robert Koniuszy.
"Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków oraz zabezpieczyli inne ślady niezbędne do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia" - dodał policjant.
Według ustaleń PAP wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Matka dziecka pracuje w tym hotelu. Zostawiła swoją córkę pod opieką opiekunki. W chwili, gdy dziecko wypadło z okna opiekunka miała być w toalecie. Zarówno ona jak i matka dziecka były trzeźwe.