Premier Mateusz Morawiecki leci do Brukseli, gdzie spotka się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz szefem Rady Europejskiej, Charlesem Michelem. Chodzi o budżet UE po 2020 r.
W Unii trwają obecnie intensywne negocjacje w sprawie wydatków na lata 2021-2027. Szef polskiego rządu to jeden z wielu przywódców przeprowadzających w tym tygodniu konsultacje w instytucjach unijnych.
Jak ujawnił w rozmowie z mediami rzecznik KE Eric Mamer, który informował o wizycie premiera Morawieckiego, wszystko odbywa się w kontekście przygotowań do szczytu zaplanowanego na 20 lutego.
– Szefowie państw i rządów mają zwykle co najmniej dwa spotkania w Brukseli. Jedno z przewodniczącym Rady Europejskiej, jedno z przewodniczącą Komisji- wyjaśnił Mamer.
Szef RE, odpowiedzialny za przygotowanie szczytu, chce już 20 lutego doprowadzić do porozumienia w sprawie nowego budżetu Wspólnoty. Ze względu na podziały wśród państw członkowskich, z całą pewnością nie będzie to łatwe zadanie. Już teraz komentatorzy mówią o „najtrudniejszych negocjacjach w historii”.
Z powodu brexitu będzie mniej pieniędzy w unijnej kasie, rocznie kilkanaście miliardów euro. Przed Unią są także nowe cele, takie jak polityka migracyjna oraz obronna, dlatego zapowiadane są cięcia w budżecie, największe w polityce spójności. Polska nie zgadza się na ograniczenie wydatków.
W zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki wziął udział w szczycie Grupy Przyjaciół Spójności w Portugalii. Do grupy należy 17 krajów, które stoją na stanowisku, że polityka spójności to absolutna podstawa Unii Europejskiej.