23 czerwca Sejm wybrał członków Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. W skład kolegium weszli: Sławomir Cenckiewicz, Jan Draus, Piotr Franaszek, Józef Marecki i Krzysztofa Wyszkowski. Wszyscy kandydaci byli zgłoszeni przez Prawo i Sprawiedliwość. Dzisiaj na swoim facebookowym profilu ten wybór skrytykował Lech Wałęsa.
Największą liczbę głosów zdobył Sławomir Cenckiewicz, przepadły zaś kandydatury Ludwika Dorna, Andrzeja Friszke, Bogdana Lisa, Wojciecha Muszyńskiego i Henryka Wujca.
"IPN tak ukształtowany strukturalnie i personalnie nie daje szans na uczciwe i sprawiedliwe dochodzenie do prawdy"
Dzisiaj na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, dwóch członków Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej skrytykował Lech Wałęsa.
IPN przejęty przez PIS i to, w jakim stylu.
Co najmniej dwóch ludzi nie powinno znaleźć się w szeregach IPN.
1. Wyszkowski nie ma żadnych kwalifikacji i PIS musiał zniszczyć poprzednią uchwałę Sejmu w tej sprawie i przyjąć inną by go zatrudnić w IPN.Dodatkowo Wyszkowski przegrał wszystkie możliwe rozprawy sądowe i od lat nie wykonuj prawomocnych wyroków sądowych.
2. Cenckiewicz. Jako pracownik Państwowy zatrudniony w IPN znając wyroki sądowe i stanowisko IPN głosi wszem i wobec na cały świat, pisze gnioty dokładnie przeciwko tym wyrokom i stanowiskom.
Czy tacy ludzie łamiący zasady i prawo wydane w imieniu Państwa mogą być zatrudnieni w tej instytucji Państwowej – napisał.
Dodał, że IPN tak ukształtowany strukturalnie i personalnie nie daje szans na uczciwe i sprawiedliwe dochodzenie do prawdy. Odmówił także współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej. W związku z powyższym odmawiam udziału w rozmowach i wszelkich kontaktach z tą instytucją i osobami tam pracującymi – poinformował.
"SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii"
Przypomnimy, że poddany krytyce przez Lecha Wałęsę, Sławomir Cenckiewicz jest współautorem książki o agenturalnej przeszłości byłego prezydenta, którą napisał wraz z Piotrem Gontarczykiem. "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", ukazała się w 2008 roku. Historycy podkreślają, że gdy Wałęsa został prezydentem, starał się zatuszować działalność z lat 70-tych zabierając ze swojej teczki akta dotyczące "Bolka".
Według Cenckiewicza i Gontarczyka, Wałęsa miał rozpracowywać osoby zaangażowane w Grudzień ‘70 oraz prowadzić działalność prewencyjną wobec osób organizujących od stycznia 1971 r. wiece, protesty i strajki w Stoczni Gdańskiej. Zdaniem historyków, pierwszy przewodniczący "Solidarności" przekazywał SB cenne informacje, za które otrzymał w sumie 13100 złotych.
Proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa Wałęsy przeciw Wyszkowskiemu
Na początku października 2014 roku, po dziewięciu latach, zakończył się proces o ochronę dóbr osobistych z powództwa Lecha Wałęsy przeciw byłemu działaczowi Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił zażalenie Lecha Wałęsy, a były prezydent został obciążony kosztami procesowymi. Wyrok jest prawomocny.
Sąd Okręgowy w Gdańsku Wydział XVI Cywilny Odwoławczy w składzie: Przewodniczący: SSO Hanna Czerniak - Wołochowska Sędziowie: SSO Sylwia Kamińska (spr.) p. o. SSO Magdalena Chrzanowska po rozpoznaniu w dniu 29 sierpnia 2014 roku w Gdańsku na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Lecha Wałęsy przeciwko - Krzysztofowi Wyszkowskiemu o zapłatę i skutek zażalenia - powoda na postanowienie Sądu Rejonowego w Sopocie z dnia 20 grudnia 2013 ku, sygn. akt I C 214/13 w zakresie pkt 3 i 4 postanawia: oddalić zażalenie - napisano w orzeczeniu, które otrzymał Krzysztof Wyszkowski.
Krzysztof Wyszkowski podtrzymuje stanowisko o agenturalnej przeszłości Wałęsy.
Lech Wałęsa wytoczył mu w 2005 proces o naruszenie dóbr osobistych za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: