– Nie do pomyślenia jest dla mnie, żeby połasił się na jakieś pieniądze, nikt mnie nie przekona, bo na tyle go znam i wierzę w to - podkreślił Lech Wałęsa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", odnosząc się do sprawy Józefa Piniora.
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" były prezydent skomentował zatrzymanie Józefa Piniora, legendarnego działacza "Solidarności" z Wrocławia, a także byłego senatora PO, który usłyszał zarzuty korupcyjne.
"Nie do pomyślenia, żeby połasił się na jakieś pieniądze"
Lech Wałęsa podkreślił, że może z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że Pinior jest najbardziej porządnym człowiekiem, jakiego zna z tamtych czasów.
– Nie do pomyślenia jest dla mnie, żeby połasił się na jakieś pieniądze, nikt mnie nie przekona, bo na tyle go znam i wierzę w to – mówił.
"Chętnie wystawię jakąś gwarancję poręczenia za niego"
Były prezydent zapowiedział, że jeśli będzie trzeba, "to chętnie wystawię jakąś gwarancję poręczenia za niego".
– On był lewicowy, a ja jestem prawicowcem, ale całkowicie mu ufam i na pewno nie zasłużył na takie potraktowanie. On był zawsze człowiekiem bardzo uczynnym, lubił pomagać innym i może ktoś to wykorzystał – dodawał. – Nie oglądałem filmu "80 milionów", ale dobrze znałem tę historię jako szef. To jest człowiek bardzo zasłużony i nie można mu tak podkopywać opinii. Ta władza szarga autorytety i będzie kiedyś za to rozliczona, kiedy przyjdzie czas sprawiedliwości – zakończył Wałęsa.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej prokurator poinformował o złożeniu wniosku do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie Józefa Piniora. Decyzję tę uzasadnią obawą o matactwo procesowe.