Walentynowicz: Federacja Rosyjska może sobie napadać na suwerenne państwa i cały świat nawet palcem nie kiwnie, tylko zakaże wysyłki jabłek
Gościem programu ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był Piotr Walentynowicz, wnuk legendy Solidarności Anny Walentynowicz, który skomentował dzisiejszą uchwałę Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy – Jest to pewien zwrot, bo cały świat przestaje wierzyć Rosji i wersji obowiązującej gdzieś tam na świecie, bo w Polsce już wiadomo, że było inaczej - powiedział w programie.
– Czy odczuwa pan satysfakcje dzisiaj po tej uchwale Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy? - zapytał Marcin Bąk.
– To jest bardzo trudne pytanie, ponieważ taka decyzja powinna być podjęta przy pomocy naszych sojuszników rzekomych już w 2011 roku po opublikowaniu rapotu MAK-u. Bo w momencie gdy MAK opublikował swój raport, to wtedy powinni rozpocząć procedury zwrotu wraku - mówił Piotr Walentynowicz.
– Jest to pewien zwrot, bo cały świat przestaje wierzyć Rosji i wersji obowiązującej gdzieś tam na świecie, bo w Polsce już wiadomo, że było inaczej - dodał.
– My czekamy na to, aby Rosja nam zwróciła naszą własność już właściwie 7 lat od zakończeniu raportu MAK-u - stwierdził wnuk Anny Walentynowicz.
– Tam jest mały kruczek, który mówi, że to ma się odbyć przy współpracy polsko-rosyjskiej - zauważył gość Telewizji Republika.
– Wiemy, jeśli chodzi o miejsce katastrofy, to nie możemy mówić o zabezpieczeniu tego miejsca, bo zostało ono całkowicie zdewastowane przez Federację Rosyjską - powiedział.
– Fajnie, że tak ładnie wyszło, tak spektakularnie, że nasi sojusznicy się do nas przychylili. Szkoda, że tak długo docierali do prawdy, zrozumienia tego, co się tam naprawdę wydarzyło - mówił Piotr Walentynowicz.
– Myślę, że to oczywiste dla wszystkich, że Federacja Rosyjska nie jest elementem Unii Europejskiej, ale jak widzimy może sobie napadać na suwerenne państwa i cały świat nawet palcem nie kiwnie, tylko zakaże wysyłki jabłek - stwierdził.
– Unia Europejska znosi te bandyckie działania Federacji Rosyjskiej, której uchodzi wszystko na sucho - podkreślił wnuk Anny Walentynowicz.