Gościem programu „W punkt" był Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Od dzisiaj, weto prezydenta rozpoczyna debatę wewnątrz naszego ugrupowania - powiedział polityk, komentując decyzję prezydenta ws. nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.
- Myślę, że prezydent brał pod uwagę ogólną sytuację międzynarodową, stąd też były to argumenty polityczne, a nie prawne. Prezydent rozmawiał z administracją Stanów Zjednoczonych, być może posiada wiedzę, jakiej my nie posiadamy - powiedział Suski.
- Decyzja nie jest wielkim zaskoczeniem, ale wydaję mi się również, że ta ustawa była demonizowana. To nie jest ustawa, która po wejściu, usunęłaby jedną ze stacji. Osobiście ja bym wolał, aby nasi, nawet najwięksi partnerzy szanowali polskie prawo - stwierdził.
- Od dzisiaj weto prezydenta rozpoczyna debatę wewnątrz naszego ugrupowania - dodał polityk.
#WPunkt | @mareksuski: Wydaje mi się, że Pan Prezydent prał pod uwagę ogólną sytuację międzynarodową, stąd też bardziej były to argumenty polityczne, niż prawne. #lexTVN #Duda #włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? #włączprawdę (@RepublikaTV) December 27, 2021
Argumentacja prezydenta RP
Jednym z argumentów, które były przeze mnie rozważane w trakcie analizy zapisów tej ustawy, była kwestia umowy międzynarodowej, jaka została zawarta przez Polskę w 1990 roku, dokładnie 21 marca 1990 roku.
- To jest traktat polsko-amerykański o wzajemnych stosunkach gospodarczych i handlowych. W tym traktacie m.in. jest mowa o ochronie inwestycji amerykańskich w Polsce. Jest tam taka klauzula, która mówi, że wyłączone spośród tego mogą być inwestycje, które są związane z mediami, inwestycje w media, radio czy telewizję, ale dotyczy to inwestycji przyszłych - podkreślał.
- W sprawie, którą rozważamy, chodzi o kwestię podmiotu, który pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, którego kapitał jest kapitałem amerykańskim, który posiada 100 proc. udziałów w jednym z podmiotów medialnych w naszym kraju, ważnym i poważnym, a który ma legalną obowiązującą koncesję na nadawanie - wyliczał Duda.
- Rozważałem dwa scenariusze - czy skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, czy zwrócić ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia - zdradził prezydent Andrzej Duda. Podzieliłem zdanie większości rodaków, którzy uznali, że kolejne spory nie są nam potrzebne - tłumaczył.
Duda zaapelował do Sejmu, aby przyjął, "w miarę możliwości ponad podziałami politycznymi" rozwiązania, "żeby ograniczyć możliwość udziałów i akcji posiadanych przez podmioty zagraniczne w spółkach, które są posiadaczami koncesji medialnych w Polsce". Ale żeby zrobić to na przyszłość, żeby zrobić to dobrze, żeby zrobić to w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych - dodał prezydent.