Przejdź do treści
W czystej wodzie są też nieczystości. Wszołek „GPC”: Serwis Czyża daje czadu
fot. "19:30" - TVP

Serwis o godz. 19.30 w przejmowanej na rympał TVP miał być wzorem obiektywnego dziennikarstwa. Marek Czyż po powrocie do mediów publicznych zapowiadał, że odnowione „Wiadomości” będą serwować „czystą wodę zamiast zupy”. W tej „czystej wodzie” aż się roi od nieczystości – wpadek już w pierwszym tygodniu od odbicia serwisu było sporo. Za dużo jak na osiem lat pomstowania na poziom TVP. Zaciąg ludzi z TVN i Nowej TV to nie nowa jakość w mediach, ale ukłon wdzięczności w stronę nowej władzy.

Dość zabawnie, gdyby nie kontekst przejmowania mediów publicznych ze złamaniem ustaw i konstytucji, brzmią tłumaczenia mianowanych przez ministra Bartłomieja Sienkiewicza ludzi, że oto teraz TVP nie będzie miała nic wspólnego z polityką, a „19.30”, zaliczająca falstart już na starcie z dziwną nazwą „i9:30”, przestanie być zależna od jakiejkolwiek władzy. Odbiorca tego typu zapewnień ma wierzyć, że oto Tomasz Sygut, mianowany na prezesa TVP bez zmiany ustawy medialnej, Paweł Płuska, kierujący „Wiadomościami”-bis, czy Marek Czyż z „19.30” przechodzili na Woronicza z tragarzami i znaleźli się tam zupełnie przypadkowo. Nowa władza zmieniła prawo, a następnie rozpisała konkurs na stanowiska i etaty dziennikarskie. Rzeczywistość okazała się jednak brutalnie prosta. O ile każdy rząd przejmował media publiczne dla siebie, o tyle dotąd robiono to z poszanowaniem jakichkolwiek reguł. Tym razem minister kultury wysłał osiłków i przez siebie wyznaczonych ludzi na podstawie uchwały sejmowej, niemającej związku z organizacją i funkcjonowaniem mediów publicznych. Jeśli od kilku tygodni dominuje w kraju logika „prawo jest takie, jak my je rozumiemy”, to trudno wierzyć w zapewnienia o bezstronności i profesjonalizmie. 

Wpadka Czyża i manipulacja w prostym materiale o Kościele

Zresztą już pierwsze dni z serwisem Marka Czyża i pod kierownictwem byłego dziennikarza „Faktów” TVN Pawła Płuski pokazują, że coś jest nie tak. „19.30” wygląda długimi fragmentami jak robiona ad hoc propagandówka. Najgłośniejszych przykładów jest kilka – ale, co ciekawe, internauci i komentatorzy z zapiekłością analizujący każdy materiał w „Wiadomościach” w latach 2016–2023, co najwyżej ostatnio przebąkiwali, że „może być lepiej”, obejrzeli „dziwny materiał”, gdzieś dostrzegli „wpadkę”, ale ogółem to „trzymają kciuki”, wszak pisowców trzeba było z TVP wykopać. I tak w „czystej wodzie”, zupełnie na dzień dobry, Czyż błysnął nieznajomością spraw Kościoła, mówiąc z pełnym przekonaniem – w kontekście stosunku wspólnoty do LGBT – o „Dyskanterii Nauki i Wiary”, choć poprawnie nazwa tejże instytucji brzmi „Dykasteria Nauki Wiary”. Co ciekawe, Czyż relacjonował przez lata w TVP papieskie pielgrzymki, więc nie powinien, czytając z promptera, popełniać takich gaf. Wystarczyło sięgnąć do Wikipedii – źródła „19.30” zajawionego już w czołówce – by zmienić błąd na czas. Mało tego, w tym samym materiale w świątecznym wydaniu programu opisano byłego księdza, aktywistę homoseksualnego Łukasza Kachnowicza jako eksperta, który zwracał uwagę, jak daleko jeszcze Kościołowi do poszanowania praw LGBT. Nie wspomniano ani przez moment, że zaprezentowane zostało stanowisko działacza politycznego, bowiem Kachnowicz jest związany jako działacz polityczny z Zielonymi w Warszawie. W ramach ewidentnych zaś wpływów Lewicy w „czystej wodzie” pokazano jeszcze na dokładkę przytulającą się parę mężczyzn na ulicy. 

„Półkownicy” – proste do weryfikacji kłamstwo

Jeśli ktoś myślał, że to jednorazowy wybryk związany ze sztuką opanowania manipulacji, to w końcówce starego roku „19.30” znowu dała popis. Tym razem serwis TVP PO opisał, jak to poprzednie władze telewizji ukrywały filmy Andrzeja Wajdy czy Agnieszki Holland przed spragnionymi treści kulturalnych widzami. Sęk w tym, że natychmiast dziennikarze związani z TVP Kultura sprostowali te bzdury, udowadniając, że na antenach TVP – czy to Kultura, Historia, czy na głównej – były one wyświetlane. – „Półkowniki” Prawa i Sprawiedliwości. W redakcji filmowej TVP funkcjonowała lista filmów zakazanych – grzmiał Zbigniew Łuczyński, nowy prezenter telewizji publicznej, przez lata związany wcześniej z TVP. Tymczasem z listy 17 produkcji rzekomych „półkowników” w telewizji publicznej nie wyświetlono zaledwie czterech, w tym „Pokłosia” Władysława Pasikowskiego, oskarżającego Polaków o udział w Holokauście. Odpowiednią narrację jednak dorobiono. 

Co tam wichury i połamane drzewa, ludzie patrzą na wiatraki

Manipulacja z „półkownikami” zabawna nie była. Za to już o kabaret ocierają się relacje Macieja Gąsiorowskiego, szczególnie jeden zapadł w pamięć – o wiatrakach. „Gdy wiatr wieje, ludzie, choć przejmują się połamanymi gałęziami, to jednak bardziej cieszy ich to, że ich wiatraki pracują pełną parą. (…) Gmina Potęgowo to polska potęga wiatrowa. Jest tu 56 turbin, rocznie tworzą tyle energii, że mogliby obdarować nią w ciągu roku cztery takie Potęgowa” – przedstawiał upadek jednego z wiatraków nowy reporter przejętego serwisu TVP. Urocze – na skutek silnych podmuchów wiatru upadają drzewa czy gałęzie, rozrywane są dachy, ale ludzie najbardziej troszczą się o wiatraki. Gdyby coś takiego wyemitowały „Wiadomości”, pytań o to, czy ten pokaz był sponsorowany i przez jaką firmę, nie schodziłby z czołówek antypisowskich portali. 

Z zapowiedzi Czyża czy Płuski wynikało, że „19.30” będzie obiektywna, wszak informacje z Polski i świata muszą być przejrzyste i pozbawione interpretacji, jak fotografie. Dlaczego w takim razie w serwisie z 3 stycznia nie ukazała się nawet wzmianka o skierowaniu aktu oskarżenia przez szczecińską prokuraturę w sprawie 30 osób związanych z Fundacją Pomocy Transplantologii? Śledczy uważali, że procederem korupcyjnym kierował były marszałek Senatu Tomasz Grodzki, którego nadal nieugięcie broni Senat – nie tyle przed odpowiedzialnością kary, ile przed wyjaśnieniem szczegółów afery przed sądem. Jak można w takiej sytuacji nie pokazać komunikatu prokuratury i nie zestawić z wypowiedziami Grodzkiego? Może dlatego, że jednak serwis TVP ma być propagandą robioną bardziej subtelnie – w białych rękawiczkach?

Spieszę z wyjaśnieniem: „19.30” to nie „czysta woda”, ale właśnie „zupa”, tyle że ma za zadanie zmienić poglądy przeważającej grupy wśród widowni, dotąd oglądającej poprzedni serwis informacyjny TVP. Jednak ta w sporej części odpłynęła do Telewizji Republika, co jasno wskazuje na to, że mimo wielu wad i przegięć „Wiadomości” oczekuje innego postrzegania świata, niż funduje w Telewizji Polskiej minister Sienkiewicz. Ciekawe, kiedy i czy w ogóle Czyż i spółka dojdą do tego wniosku.
 

Gazeta Polska Codziennie, Niezalezna.pl

Wiadomości

Przez Wrocław przechodzi fala powodziowa

Najnowsze doniesienia ze Śląska. PSP informuje!

Cenzura na całego? Za wpis w sieci - zatrzymanie i odpowiedzialność karna!

Olimpiada Szachowa: Polki awansowały na drugie miejsce

Zielińska znów się kompromituje. Tym razem „pomysłem” na przyszłość...

Będzie tarcza antypowodziowa? „Czas działać!”

Polska 19 września – co wydarzyło się tego dnia

W Lądku-Zdroju jest 75 budynków zagrażających mieszkańcom, w Stroniu Śląskim - 31. Wiemy więcej!

Fala przechodzi przez Opole! Jak wygląda sytuacja?

Klub „GP” Bartoszyce zaprasza na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem [SZCZEGÓŁY]

Blisko połowa Polaków pracuje więcej niż na jednym etacie...

Wieki temu najczęściej zalewane były Wybrzeże Bałtyku, Pomorze i Śląsk

Panika w Budapeszcie. Fala nadciąga...?

Lista 22 rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Tusk odmawia po raz piąty widzom Republiki prawa do informacji

Najnowsze

Cenzura na całego? Za wpis w sieci - zatrzymanie i odpowiedzialność karna!

Zielińska znów się kompromituje. Tym razem „pomysłem” na przyszłość...

Będzie tarcza antypowodziowa? „Czas działać!”

W Lądku-Zdroju jest 75 budynków zagrażających mieszkańcom, w Stroniu Śląskim - 31. Wiemy więcej!

Polska 19 września – co wydarzyło się tego dnia

Przez Wrocław przechodzi fala powodziowa

Najnowsze doniesienia ze Śląska. PSP informuje!

Olimpiada Szachowa: Polki awansowały na drugie miejsce