W kościele Karmelitów Bosych w Poznaniu odbyła się Msza święta w intencji zmarłego w ubiegłym tygodniu miliardera Jana Kulczyka. W uroczystościach żałobnych uczestniczyło kilka tysięcy osób, a wśród nich były prezydent Lech Wałęsa, były minister kultury Waldemar Dąbrowski i aktor Jan Englert.
Jeden z największych polskich przedsiębiorców zmarł w Wiedniu 29 lipca w wieku 65 lat. Był właścicielem przedsiębiorstwa Kulczyk Holding i grupy inwestycyjnej Kulczyk Investment House. Od 2002 regularnie klasyfikowany jako najbogatszy Polak. Dziś podczas uroczystości żałobnych w Poznaniu, biznesmena pożegnało kilka tysięcy osób.
Obecni byli byli prezydenci: Lecha Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski; były premier Leszek Miller, szef Kancelarii Prezydenta, który w imieniu Komorowskiego złożył rodzinie zmarłego kondolencje. Kulczyka pożegnali także kompozytorzy Jan Kaczmarek i Krzysztof Penderecki oraz aktor Jan Englert, który przeczytał jedno z czytań.
Podczas ostatniego pożegnania miliardera głos zabrał m.in Waldemar Dąbrowski. – Kiedy trzeba silny i stanowczy. Z drugiej strony wrażliwy – powiedział.
Podczas Mszy przemawiała także córka zmarłego, Dominika. – Tatko, gdzie jesteś? Kolejny raz nas zaskoczyłeś (...) Czasem trzeba iść własną drogą. Nie płaczcie nad moją trumną. Tu mnie nie ma. Wierzcie mi, bo trzeba wierzyć bez końca i kochać bezwarunkowo – mówiła.
Jan Kulczyk został pochowany w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Jeżyckim. Biznesmen spoczął obok swojego ojca, Henryka Kulczyka.