Przejdź do treści
Uzasadnienie postanowienia sądu ws. Nowaka. Prokuratura: Niezwłocznie je zaskarżymy
Fot. pixabay/succo

Sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie w poniedziałek zwolniła z aresztu Sławomira Nowaka. Teraz sporządziła uzasadnienie postanowienia. Prokuratura Okręgowa w Warszawie niezwłocznie zaskarży decyzję.

- Prokuratura Okręgowa w Warszawie otrzymała postanowienie wraz z uzasadnieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 kwietnia w przedmiocie nieprzedłużenia tymczasowego aresztowania wobec Sławomira N. Prokuratura, co było wielokrotnie podkreślane, nie zgadza się z decyzją sądu i zaskarży ją niezwłocznie - przekazała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W poniedziałek sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie mimo szeroko argumentowanego wniosku prokuratora, nie przedłużyła byłemu ministrowi transportu aresztu o kolejne trzy miesiące. Sąd zastosował wobec Nowaka wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł, które podejrzany musi wpłacić w ciągu 14 dni od ogłoszenia postanowienia.

- Sąd uznał, że aktualne pozostają przesłanki stosowania środków zapobiegawczych, czyli wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych czynów i surowość kary pozbawienia wolności, w przypadku uznania podejrzanego za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów. Odpadła, zdaniem sądu, przesłanka matactwa procesowego, ponieważ inni podejrzani i świadkowie nie składali depozycji dla podejrzanego Sławomira N. niekorzystnych, a zatem nie miałby on interesu prawnego w ewentualnym wpływaniu na nich w celu zmiany wyjaśnień lub zeznań - podała Sędzia Beata Adamczyk-Łabuda, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędzia powiedziała, że prokuratura zabezpieczyła dowody stanowiące podstawę zarzutów sformułowanych wobec Nowaka.

- Zaistnienie zarówno ogólnej, jak i szczególnej przesłanki stosowania wobec Sławomira Nowaka środków zapobiegawczych skutkowało zastosowaniem wobec niego środków zapobiegawczych w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 1 mln złotych, dozoru Policji połączonego z zobowiązaniem podejrzanego do stawiennictwa we właściwej dla miejsca pobytu jednostce policji raz w tygodniu, połączonego z zakazem kontaktowania się w jakikolwiek sposób z osobami wskazanymi w postawionych mu zarzutach oraz z innymi podejrzanymi i świadkami w prowadzonym przeciwko niemu śledztwie, z wyjątkiem wspólnego udziału w czynnościach procesowych - podała rzeczniczka sądu.

Zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe

Sąd uznał, że wysokie poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju w sposób wystarczający zapewni prawidłowy tok postępowania, a policyjny dozór umożliwi bieżącą kontrolę podejrzanego i stabilność jego miejsca pobytu.

Sędzia Adamczyk-Łabuda wyjaśniła, dlaczego sąd nie obawia się ucieczki Sławomira Nowaka za granicę.

- Sławomir N. ma stałe miejsce pobytu na terytorium Polski, jego centrum życiowe, w tym rodzinne przed zatrzymaniem znajdowało się w Polsce, a po drugie mimo przynależności Polski do strefy Schengen swoboda przemieszczania się nie jest nieograniczona, zwłaszcza w sytuacji pandemii - dodała rzeczniczka.

- Decyzja sądu stwarza bardzo duże zagrożenie dla prawidłowego biegu postępowania przede wszystkim poprzez stworzenie podejrzanemu możliwości ucieczki z kraju, a także umożliwienie mu mataczenia". Rzeczniczka prokuratury podkreśliła, że istnieje "niezwykle duże ryzyko" ucieczki Sławomira Nowaka z kraju "z powodu bardzo wysokiego zagrożenia karą popełnionych przez niego czynów, wynoszącego nawet do 20 lat pozbawienia wolności i jego niewątpliwych kontaktów międzynarodowych, które wynikają z treści ogłoszonych mu zarzutów - poinformowano.

- Wyjście z aresztu umożliwi mu również wpływanie na nowych świadków, których prokuratura będzie przesłuchiwać, a także na współpodejrzanych, z którymi Sławomir N. będzie konfrontowany - podała prok. Skrzyniarz.

Powody aresztowania w marcu

4 marca Sąd Apelacyjny w Warszawie, rozpoznając zażalenie obrońców Sławomira Nowaka na stosowany dotychczas areszt, jednoznacznie podkreślił, że jego tymczasowe aresztowanie jest konieczne i nie może zostać zastąpione żadnym innym wolnościowym środkiem zapobiegawczym.

- Zważywszy na nieodległy czas takiej oceny, dzisiejsza decyzja Sadu Okręgowego w Warszawie, jest zupełnie niezrozumiała - zauważyła prok. Skrzyniarz.

Były minister transportu przebywał w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ub.r. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według źródła, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w tej sprawie jest ,,porażający" i składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także ,,bardzo obszernych" i ,,wyjątkowo szczegółowych" wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P. Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy.

Z ustaleń wynika, że zarzuty korupcji dotyczą także czasów, gdy Nowak pełnił funkcję szefa gabinetu premiera Donalda Tuska. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także - według śledczych - przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem ,,osoby trzeciej". To ,,osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.

Zarzut łapówek i powoływanie się na wpływy

7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor). CBA zatrzymało tego dnia trzy osoby, które miały brać udział w tych przestępstwach.

- Łukasz Z., były doradca Ewy Kopacz, który czterokrotnie wspólnie i w porozumieniu ze Sławomirem N., przyjął pieniądze w łącznej kwocie około 1,3 mln zł w zamian za podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu spraw oraz zapewnienia przychylnego potraktowania spółek w postępowaniach m.in. administracyjnych, arbitrażowych oraz o charakterze międzynarodowym. Przyjęcie korzyści majątkowych poprzedzone było faktem wywołania u osób reprezentujących spółki przekonania o posiadaniu przez Sławomira N., rozległych wpływów na arenie międzynarodowej - podała prokuratura.

Pieniądze przekazywane były każdorazowo jako ,,opłata za fikcyjne usługi doradcze".

- W zakresie jednego z wyżej wymienionych czynów podejrzany współdziałał z Grzegorzem W. - podała prokuratura.

Jak ustalono, Grzegorz W. to przedsiębiorca prowadzący firmę RONIN, świadczącą usługi w sektorze bezpieczeństwa biznesu dla firm i korporacji, a jak podał portal wpolityce.pl, ,,to współpracownik Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA, a dziś prowadzącego firmę detektywistyczną". CBA zatrzymało 7 stycznia także Pawła G., któremu prokurator przedstawił zarzut wręczenia prezesowi spółki Europe Partners Łukaszowi Z. łapówki w wysokości 77 tys. zł, którą Z. przyjął w imieniu Nowaka.

Z ustaleń śledztwa wynika, że chodziło o to, by Nowak wsparł spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G.

- Wsparł małopolską spółkę, której wiceprezesem jest Paweł G., w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego obsługi autostrad w obwodzie lwowskim - podała prokuratura.

Łapówka miała być przekazana w formie faktury za usługi doradcze, które nie miały miejsca. Z ustaleń PAP wynika, że Paweł G. do popełnienia tego czynu nie przyznał się, a prokurator zdecydował 8 stycznia, że podejrzany ma 7 dni na wpłacenie 1 mln zł kaucji, by pozostać na wolności. G. ma także zakaz kontaktowania się z pozostałymi podejrzanymi i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu. Grzegorz W. został decyzją sądu wypuszczony bez stosowania jakichkolwiek środków zapobiegawczych. W śledztwie podejrzanych jest już 10 osób, a prokuratura dokonała zabezpieczeń majątkowych na łączną kwotę 7,5 mln złotych. Postępowanie ma charakter rozwojowy, niewykluczone są kolejne zatrzymania.

pap

Wiadomości

Kluby „Gazety Polskiej” niosą pomoc powodzianom!

Podnieśli koronę wałów do poziomu wody z powodzi 1997 r.

Austria: Woda ustępuje, ale to nie koniec zagrożeń

Pieniądze rzekome: 20 miliardów z UE na odbudowę po powodzi

Webb sfotografował galaktyczną kolizję i... uśmiechniętą twarz

Przez Węgry przechodzi fala kulminacyjna. Budapeszt umocniony

Ostrzegli strony bliskowschodniego konfliktu przed eskalacją napięć

Kulminacja Odry w Brzegu Dolnym. Ludzie na wałach. Bronią miasta

Zapytali niemiecki wywiad, czy prowadzi działania w Polsce

Agencja ONZ organizuje pomoc dla poszkodowanych w powodzi

Atak nożownika w Rotterdamie. Krzyczał: Allahu akbar

Sutryk zapewniał, że są bezpieczni. Czwartą noc umacniają wały

W Zachodniopomorskim trwa montaż zapór. To ich martwi

Jest komunikat w sprawie nałożenia się fal wezbraniowych

Dobroduszna minister Henning-Kloska chce dawać pożyczki strażakom

Najnowsze

Kluby „Gazety Polskiej” niosą pomoc powodzianom!

Webb sfotografował galaktyczną kolizję i... uśmiechniętą twarz

Przez Węgry przechodzi fala kulminacyjna. Budapeszt umocniony

Ostrzegli strony bliskowschodniego konfliktu przed eskalacją napięć

Kulminacja Odry w Brzegu Dolnym. Ludzie na wałach. Bronią miasta

Podnieśli koronę wałów do poziomu wody z powodzi 1997 r.

Austria: Woda ustępuje, ale to nie koniec zagrożeń

Pieniądze rzekome: 20 miliardów z UE na odbudowę po powodzi