Gościem redaktora Aleksandra Wierzejskiego w programie „Prosto w oczy” był poseł PiS, Piotr Uściński. Głównym tematem rozmowy była zbyt łatwa dostępność do pornografii w sieci, będąca przedmiotem wczorajszej konferencji „porno-kokaina na kliknięcie".
Redaktor Wierzejski zapytał gościa o to, jakie informacje zostały przedstawione podczas wczorajszej konferencji, dotyczącej rozpowszechnienia deprawującej pornografii. Poseł przekazał, że konferencja połączonych zespołów ds. uzależnień oraz polityki prorodzinnej, przyniosła szokujące wręcz informacje.
- Wiele osób w wieku 14-15 lat nałogowo wręcz korzysta z pornografii. To wpływa bardzo negatywnie na osobowość - przemoc, gwałty, później także rozwody. Rozmawialiśmy o tym wszystkim wczoraj, wysłuchaliśmy naukowców którzy przedstawili swoje badania i opinie – przekazał poseł.
Redaktor zastanawiał się, czy nie padły wczoraj głosy odnośnie tego, że dostęp do pornografii powinien pozostać jedynie kwestią wyboru. Poseł Uściński przekazał, że faktycznie takie opinie także wczoraj padły, zaznaczył jednak, że młodzież sama komunikuje, że do pornografii jest zbyt łatwy dostęp.
- Młodzież sama stwierdziła, że ma za łatwy dostęp do pornografii. Tak jakby wołała pomóżcie nam z tym bo sobie sami nie radzimy – stwierdził.
Aleksander Wierzejski przypomniał o wprowadzeniu niegdyś ustawy, która zabroniła prezentowania m.in. w kioskach gazet z treściami pornograficznymi.
- Tamto prawo było adekwatne do zagrożenia. Teraz zmieniło się wiele, jest stały dostęp do internetu który przynosi takie zagrożenie jakie przynosi. Wiele rodziców nie zdaje sobie spraw z tego co się dzieje. Oni często już nałogowo z tego korzystają. Nie wyobrażam sobie jak to dobrze zrobić technicznie, żeby ograniczyć dostęp dzieciom ale nie ograniczyć wolności – powiedział poseł Uściński.
- Jest model brytyjski, premier Cameron stanowczo zachęcił dostawców internetu by wprowadzili samoregulacje. Że trzeba zaznaczyć, że chce mieć się dostęp do pornografii. Co ciekawe 70 proc. nie zdecydowało się na dostęp do pornografii. To pokazuje, że z problemem można sobie nieźle radzić. W Polsce taka usługa nie jest dostępna niestety. Nie ma skutecznej możliwości ochrony dzieci przez rodziców – stwierdził.
Poseł zaznaczył także, że z ograniczeniem dostępu do pornografii w sieci jest problem także ze strony prawa Unii Europejskiej, które nie pozwala obecnie na filtrowanie przekazywanych treści.