Urodziny bohatera WiN. Pawełczak: Najprzyjemniej było, gdy mogłem mówić do młodzieży

13 maja 2021 r. 98 lat skończył płk Marian Pawełczak ps. „Morwa” – żołnierz polskiego podziemia niepodległościowego, jeden z ostatnich żyjących żołnierzy z oddziału mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
Pod jego domem w Lublinie zebrała się grupa osób, która odśpiewała jubilatowi gromkie 200 lat! Wśród nich m.in. Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu; Robert Gmitruczuk, wicewojewoda lubelski; Wojciech Konrad, dyrektor Departamentu Programów Naukowych i Inwestycji MEN, przyjaciele i znajomi kombatanta oraz przedstawiciele IPN.
Część osób osobiście udała się do płk. Mariana Pawełczaka, by złożyć najserdeczniejsze życzenia. Złożył je również Marcin Krzysztofik, dyrektor Oddziału IPN w Lublinie. Wraz z życzeniami przekazał list od prezesa IPN dr. Jarosława Szarka.
Świadek historii
- W wolnej Polsce nie spoczął Pan na laurach, lecz podjął się nowej misji: przekazywania wiedzy, doświadczeń i emocji z lat wojennych. Jako świadek historii opowiadał Pan nam wszystkim, jak wyglądały tamte czasy. Najpierw porywał Pan serca młodych ludzi swoimi opowieściami, a później oni porywali Pana z towarzystwa oficjeli, by dowiedzieć się jeszcze więcej. Proszę być z nami jeszcze długo, bo Pana potrzebujemy: nie tylko świadectw historii, lecz także niezwykle serdecznego i ciepłego człowieka, jakim Pan jest. Niech dobry Bóg da Panu siłę i zdrowie! 200 lat, Panie Pułkowniku! – napisał w liście szef IPN.
Solenizant, w krótkim słowie do zebranych wspomniał, że wielką radość sprawiały mu spotkania z młodzieżą.
- Najprzyjemniej było mi, gdy mogłem mówić do młodzieży. Pamiętam, gdy w jednej ze szkół zebrało się 1000 osób, by posłuchać moich wspomnień z czasów podziemia niepodległościowego — powiedział kombatant.
Życiorys jakich mało
Marian Pawełczak urodził się w 1923 r. Stasinie. W czasie okupacji niemieckiej uczył się na tajnych kompletach. W 1940 r. został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Uciekł stamtąd i wstąpił do partyzantki. Służył w Kedywie, leśnym oddziale AK w okolicach Urzędowa, a pod koniec wojny w oddziale mjr. Hieronima Dekutowskiego, Zapory. W 1944 r. przymusowo wcielony został do ludowego wojska, ukończył szkołę podoficerską, ale jeszcze tego samego roku uciekł do partyzantów.
Usiłował przedostać się na Zachód, pod fałszywym nazwiskiem wstąpił do MO. W 1947 r. ujawnił się. W 1951 r. został aresztowany i skazany na 15 lat więzienia, po trzech latach uwolniono go.
Najnowsze

Liberty Media przejmuje MotoGP. Kolejny krok giganta

Szaleństwo Giertycha! Twierdzi, że prokuratorzy mogą przeliczyć wszystkie głosy. Bez niczyjej zgody

Stargardzcy radni przeciwko uruchomieniu ośrodków dla nielegalnych imigrantów
