"Żydzi i Polacy podczas IIWŚ byli dla Niemców "rasą podludzi". Po wojnie już tylko Polacy. Weźmy na przykład oficera Gestapo, Hansa Krügera, skazanego w 1967 r. na dożywocie za mord na Żydach. Niemiecki sąd nie zgodził się rozpatrywać jego mordów na Polakach. Nie, bo nie", czytamy na Twitterze Arkadiusza Mularczyka.
Zwięzły, ale jakże znamienny życiorys Hansa Krügera podaje wikipedia. Ot, taki biogram zwykłego Niemca. Krüger jako 16-latek, w 1925 wstąpił do Stahlhelmu, a w 1929 do SA, gdzie został mianowany Sturmführerem. Rok później został członkiem NSDAP. Wkrótce na własne życzenie przeszedł do Gestapo – tajnej policji państwowej III Rzeszy.
Po kampanii wrześniowej został organizatorem i pierwszym komendantem niemieckiej szkoły policyjnej w Rabce. W 1940 został oddelegowany do berlińskiej szkoły Sicherheitspolizei, a w 1941 Reinhard Heydrich odkomenderował go do okupowanej Polski. Przebywał krótko w Krakowie, potem we Lwowie, a na początku sierpnia 1941 został skierowany do Stanisławowa, gdzie był szefem Sicherheitspolizei i SD.
Przydzielony do grupy operacyjnej Geheime Feldpolizei w składzie Einsatzkommando zur besonderen Verwendung pod komendą SS-Brigadeführera Eberharda Schöngartha uczestniczył w aresztowaniach i egzekucji profesorów lwowskich wyższych uczelni. Następnie został szefem Gestapo w Stanisławowie, tam przeprowadził aresztowanie, a następnie wymordowanie około 250 Polaków, reprezentujących prawie wszystkich znajdujących się wówczas w mieście inteligentów polskich. Oprócz tej jednorazowej akcji prowadził też liczne egzekucje w późniejszym czasie. Znany był też z rabowania rzeczy aresztowanych. Kierował akcją wymordowania Żydów stanisławowskich. Odwołany karnie i zdegradowany, gdy do Berlina doszedł raport Waltera Kutschmanna, że ujawnił aresztowanej Karolinie Lanckorońskiej informację o mordzie na profesorach lwowskich i swój w nim udział.
W 1945 r. został ujęty przez Holendrów, nierozpoznany jednak wyszedł na wolność. Udało się go złapać dopiero w 1962 r. Do tego czasu był zamożnym kupcem w Lüdinghausen i kandydował do parlamentu w Nadrenii Północnej-Westfalii.
W 1967 odbył się proces Krügera, oskarżonego o ludobójstwo wobec Żydów stanisławowskich. Pomimo podważania przez prokuratora niemieckiego wiarygodności świadków oskarżających Krügera został on skazany na dożywocie, jednak tylko za mordy na Żydach, gdyż niemiecki sąd nie zgodził się rozpatrywać mordów na Polakach. Niemieckie władze odmówiły też żądaniom strony polskiej, by przekazać Krügera na proces do Polski lub przeprowadzić proces w Niemczech.
W 1986 został zwolniony z więzienia.
Żydzi i Polacy podczas IIWŚ byli dla Niemców "rasą podludzi". Po wojnie już tylko Polacy. Weźmy na przykład oficera Gestapo, Hansa Krügera, skazanego w 1967 r. na dożywocie za mord na Żydach. Niemiecki sąd nie zgodził się rozpatrywać jego mordów na Polakach. Nie, bo nie. pic.twitter.com/CLx8DMLoRj
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) March 29, 2024