Uciął żonie palce, następnie odrąbał dłonie siekierą
Do tragicznych wydarzeń doszło w Rosji w Sierpuchowie. Dimitri Graczew zaciągnął swoją żonę Margaritę Szeikinę do lasu, gdzie brutalnie ją okaleczył. Wcześniej policjanci ignorowali zgłoszenia kobiety o przemocy domowej.
Dimitri Graczew zaciągnął swoją żonę Margaritę Szeikinę do lasu, gdzie brutalnie ją okaleczył. Później zawiózł ją do szpitala, a sam zgłosił się na policję. Fragmenty jej dłoni i palców przyniósł w pudełku po butach. Grozi mu za to 15 lat więzienia – podaje rosyjski portal ren.tv.
Zwolniono policjanta, który nie zareagował na zgłoszenia Margarity. Kobieta dzwoniła na komisariat, ale była po prostu zbywana. Dzielnicowy ignorował jej skargi, a gdy kobieta wracała dalej alarmując o mężu brutalu, mundurowy ograniczył się do rozmowy z mężczyzną.
Mężczyzna tłumaczy, że był o żonę chorobliwie zazdrosny. Był przekonany, że kobieta zdradza go, a on nie jest biologicznym ojcem ich syna. Lekarzom udało się przyszyć lewą rękę. Musieli najpierw odnaleźć w lesie brakujące fragmenty. Operacja w moskiewskim szpitalu trwała około 10 godzin. Niestety, prawej dłoni nie udało się uratować. Kobietę czeka długi okres rehabilitacji.
– Powiedziałam dzieciom, że będę miała rękę jak robot - Margarita stara się myśleć pozytywnie.