500+ działa już prawie od roku. Ministerstwo Rodziny przeprowadziło przegląd systemu i zaproponowało jego modyfikacje. Jak mówi WP money wiceminister Bartosz Marczuk, rewolucyjnych zmian nie ma się jednak co spodziewać. Takich jak na przykład wprowadzenie zasady "złotówka za złotówkę".
Jak mówił Wirtualnej Polsce wiceminister Bartosz Marczuk, na razie trwają konsultacje międzyresortowe, a gotowe rekomendacje mają być przedstawione Radzie Ministrów po 1 kwietnia.
Wiceminister zapewniał, że podstawowe założenia programu - czyli progi dochodowe 800 albo 1200 zł na głowę w rodzinie jako warunek przyznania świadczenia na pierwsze dziecko i 500 zł na każde drugie i kolejne dzieci - pozostaną bez zmian.
Ministerstwo chce jednak upraszczać system składania wniosków. I tu nie chodzi tylko o 500+, ale cały system wspierania rodzin. - Chcemy iść dalej w proces cyfryzacji. Tak, by te wnioski były łatwe do złożenia, proste, przejrzyste. Żeby można je było złożyć online, bez wychodzenia z domu, bez wizyty w urzędach - mówi.
Resort rodziny nie planuje za to wprowadzenia do 500+ zasady "złotówka za złotówkę". Tego domaga się opozycja - w Sejmie jest nawet projekt PSL w tej sprawie. Chodzi o to, by rodziny, które przekroczyły próg dochodowy o kilka złotych nie traciły prawa do całego świadczenia. "Nie przewidujemy na razie wprowadzenia zasady "złotówka za złotówkę". Oczywiście będziemy jeszcze o tym rozmawiać, ale jeśli program ma działać i realizować ten cel demograficzny, żeby rodziło się więcej dzieci, to musi być konkretna kwota. Chodzi o to, żeby 500+ nie zmieniło się na przykład w 20 zł plus" - mówi Marczuk.
Program "Rodzina 500+" ruszył 1 kwietnia zeszłego roku. Na koniec stycznia z rządowych świadczeń korzystało ponad 2,5 mln rodzin, które pobierały pieniądze na 3,82 mln dzieci. Do rodzin trafiło więc 19 mln zł.